Jest kompozytorką i artystką, którą Wiadomości TVP i portal TVP Info wzięły na cel, wplątując w aferę hejterską w Inowrocławiu. Matką posła Krzysztofa Brejzy i żoną prezydenta Ryszarda Brejzy, którzy w ostatnich tygodniach stali się celem szczególnych ataków prawicy. Aż do teraz mało kto o niej słyszał. Tym bardziej wielu jest w szoku po materiale TVP.
Prezydent Inowrocławia nie ma słów po tym ataku. – PiS pokazuje swoją propagandową maszyną, że nie ma żadnych granic, nie ma żadnej świętości. To potężna machina, ale my się na pewno nie poddamy i nie ulegniemy. I to mówię nie tylko ja, ale również w imieniu syna i żony – mówi w rozmowie z naTemat Ryszard Brejza.
Za rządów PiS jego rodzina stała się znana w całej Polsce. Dzięki TVP Info, która uderza w rodzinę, o tzw. aferze fakturowej i hejterskiej w Inowrocławiu non stop dowiadują się mieszkańcy najodleglejszych krańców Polski. I to w takiej skali, jakby była to dziś najważniejsza sprawa w kraju. Do tej pory celem był jednak Krzysztof, poseł, i Ryszard, prezydent.
– Jestem inwigilowany od przynajmniej dwóch lat. Materiały szczątkowe, jakie są wypuszczane na temat również mojej rodziny, świadczą o tym, że rodzina Brejzów stała się niespodziewanie dla mnie jednym z najgroźniejszych dla tego systemu przeciwników, których należy zniszczyć, odrzeć z godności własnej – mówi wzburzony Ryszard Brejza.
"Żona bardzo przeżywa"
W poniedziałek "Wiadomości" TVP przypuściły atak na kolejnego członka jego rodziny – na żonę, Aleksandrę Brejzę. – Oni nie znają żadnych granic. Oni sięgają po wszystkich. Dla tych bezwględnych ludzi mam jeszcze jedną informację – macie jeszcze 3 moich wnuków. Jeszcze nimi się zajmijcie – mówi prezydent.
Jego żona, dodaje, bardzo przeżywa to, co dzieje się teraz wokół niej. – Nie udziela się w polityce w ogóle – podkreśla. Na Twitterze na atak na nią zareagował poseł Brejza.
Według "Wiadomości" Aleksandra Brejza miała wspierać "sianie nienawiści" na farmie trolli rzekomo organizowanej przez posła Brejzę, by hejtować przeciwników. Na dowód pokazano screeny wiadomości z 2014 roku. Były to głównie wypowiedzi instruujące, jak wielokrotnie głosować w tej samej sondzie internetowej.
"Dotarliśmy do treści rozmowy, jaką prowadziła Aleksandra Brejza, żona prezydenta Inowrocławia. Wymiana zdań pokazuje, jak ustawiany był hejt wobec przeciwników politycznych w sieci" – grzmi TVP Info.
– Gdy rozmawiam z ludźmi, robią oczy, jak daleko posunie się ekipa rządząca. To jest jakaś psychoza i farsa. Niestety, godząca w swobodę obywateli, zdrowy rozsądek i ludzką przyzwoitość – reaguje w rozmowie z naTemat jeden z inowrocławskich dziennikarzy.
Kim jest mama posła
Aleksandra Brejza jest kompozytorem, prowadzi zajęcia w Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Inowrocławiu, w Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy jest adiunktem, wykładowcą.
– Komponuje różne utwory. Jest osobą ciepłą, spokojną. Nigdy nie widziałem jej w stanie zdenerwowania. Jako żona urzędującego prezydenta bywa na różnych uroczystościach. Oceniam ją jako osobę bardzo rodzinną, zaangażowaną i wspierającą męża – mówi naTemat Tomasz Marcinkowski, przewodniczący rady miejskiej w Inowrocławiu.
W krótkim biogramie, który widnieje na stronie Akademii Muzycznej, można przeczytać, że Aleksandra Brejza realizuje "zajęcia z kompozycji, technik kompozytorskich XX wieku, propedeutyki kompozycji i aranżacji". Znajdziemy tu również informacje o kursach kompozytorskich, które odbyła, a także o nagrodach w konkursach kompozytorskich – również ogólnopolskich i międzynarodowych. Jest też lista jej ważniejszych kompozycji. Na YouTube można zapoznać się z jej niektórymi utworami.
– Moja żona jest artystką. Jest członkiem Związku Kompozytorów Polskich. Jest organizatorką licznych akcji charytatywnych w Inowrocławiu, zbiera środki dla chorych dzieci. Do tej pory znana była z tego. Jeśli pojawiała się publicznie, to właśnie tak. To, co jej zrobiono, to świństwo. Ale tak mogą zachowywać się ludzie bez jakichkolwiek hamulców moralnych – mówi naTemat Ryszard Brejza.
Aleksandra Brejza pisze też wiersze dla dzieci. Odwiedzała szkoły. "Inowrocławska artystka z dużym zaangażowaniem i wyczuciem pedagogicznym odpowiadała na liczne, często bardzo osobiste, pytania dzieci. (...) Na zakończenie p. A. Brejza odczytała kilka napisanych przez siebie wierszy" – na stronie jednej ze szkół podstawowych jest wspomnienie z jej wizyty.
Wtedy nasiliły się ataki
Skąd wzięły się screeny wiadomości, które opublikowała TVP Info? Ryszard Brejza mówi, że nie wie, co to jest. Rozmawiał z żoną. Twierdzi, że to fragmenty rozmów z nią prowadzonych przez jedną z byłych pracownic urzędu, związanej z PiS-em, występującej dziś przeciwko nim. Wyrwane z kontekstu. – Nie ma tam nic, co można by nazwać obraźliwymi treściami wobec kogokolwiek, nie mówiąc o łamaniu prawa – mówi.
– Nie potrafię się odnieść do tego, co publikuje TVP Info, ale patrzyłbym na to z dużą dozą dystansu. To kolejna odsłona ataku na Krzysztofa Brejzę. Najpierw był on, potem jego ojciec, teraz matka. Pytanie, kto będzie kolejny. Zobaczy pani, że 11 października TVP Info przestanie się interesować Inowrocławiem – dodaje Tomasz Marcinkowski.
Zwraca uwagę, że obecne zainteresowanie TVP Inowrocławiem nasiliło się, gdy okazało się, że Krzysztof Brejza będzie startował do Senatu. Wcześniej mówiło się, że o Senat powalczy Magdalena Łośko, była szefowa jego biura, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Inowrocławiu.
– Na prawicy cieszyli się, bo Magdę Łośko była łatwym kontrkandydatem dla Mikołaja Bogdanowicza z PiS. Ta radość została jednak zburzona zmianą planów PO i wystawieniem Krzysztofa Brejzy. I od tego dnia mamy nieustanne pasmo wizyt jednej telewizji w mieście – mówi przewodniczący rady miejskiej.
Próba odwrócenia uwagi
Podłożem ataków jest tzw. afera fakturowa, na której wyrosła obecna afera hejterska z farmą trolli, którą – według rządowych mediów – w urzędzie miał organizować Krzysztof Brejza.
Minister Sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, stwierdził właśnie, że są na to dowody. "Mamy bardzo twarde dowody wskazujące na to, że pan Brejza, który jest szefem kampanii Koalicji Obywatelskiej i kandydatem tej partii na ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, osobiście był zaangażowany – on sam, a nie jego współpracownicy – w organizowanie, jak to się teraz mówi "farmy trolli”" – cytują jego słowa pro-rządowe media.
Ryszard Brejza uważa, że to wszystko to próba odwrócenia uwagi od afery hejterskiej w MS: – Dobrze by było, gdyby szef ministerstwa, w którym działała super farma trolli zechciał najpierw wyjaśnić w pełni to, co dzieje się u niego. A nie poszukiwać próby odwrócenia uwagi od zła, które tam się narodziło, co w skali państw europejskich nie powinno się zdarzyć.
Uważa też, że w Inowrocławiu działa grupa hejterów, ale zupełnie inna. O działaniach tej grupy pisały media. Rozmowy odbywały się na komunikatorze WhatsApp.
– Składa się z osób, które określiłbym mianem ziobrystów i pisowców. W internecie krążą screeny. Jeżeli w Inowrocławiu jest jakaś grupa hejterów, to nie widzę innej – mówi prezydent Brejza.
Administratorem grupy miał być Ireneusz Stachowiak, polityk Solidarnej Polski, kiedyś były wiceprezydent Inowrocławia. Teraz na FB tak zareagował na doniesienia o żonie prezydenta:
"Trzecia osoba z rodziny Brejzów – to już przesada... w Inowrocławiu mówią KLAN, więc coś jest na rzeczy. Jutro ujawnię, jak ten Klan zbierał informacje na temat mojej żony, mojej pracy. Jak bezpardonowo zaatakowano moją rodzinę. Za wszystkim stoi Krzysztof Brejza, szara eminencja lokalnej polityki w Inowrocławiu".
Tomasz Marcinkowski: – Po tym jak traktował go prezydent Brejza, jego zachowanie jest dla mnie niepojęte i nie do przyjęcia.
"W Inowrocławiu mówią klan"
Niektórzy wskazują, że screeny rozmów Aleksandry Brejzy pochodzą z 2014 roku, a rzekoma komórka, gdzie ta farma hejtu miała działać, powstała później i jest częścią tzw. afery fakturowej z udziałem osób związanych z PiS. Chodzi o Wydział Promocji Miasta i Komunikacji Społecznej.
"Z Inowrocławia zrobiono pole bitwy"
Wydaje się, że hejt leje się w tym mieście strumieniami i widać, że wielu mieszkańców ma już tego dość. – Wszyscy zachowują się jak w piaskownicy. Brejzowie też nie są święci. Ale wyciąganie pani Brejzowej to, delikatnie mówiąc, gruba przesada – mówi jeden z mieszkańców.
Lokalny dziennikarz: – Niepotrzebnie z Inowrocławia zrobiono pole bitwy. Narzucono taką narrację w kraju, że Inowrocław to siedlisko i wylęgarnia zła. A tak nie jest.
Tomasz Marcinkowski: – Nie ma żadnej afery. Zrobiła ją telewizja publiczna. A my nie mamy telewizji o zasięgu ogólnopolskim, żeby powiedzieć, że prawda jest inna i pokazać, co myślą o tym zwykli mieszkańcy Inowrocławia.
Tomasz Marcinkowski wierzy jednak, że w najbliższych wyborach parlamentarnych, ta nagonka przyniesie odwrotny skutek. – Przed wyborami samorządowymi była podoba akcja zakrojona przez media publiczne po to, by w ocenie mieszkańców prezydent Brejza nie był godny do sprawowania urzędu. Ale pomówienia i półprawdy przyniosły odwrotny skutek. Myślę, że mieszkańcy doskonale zdają sobie z tego sprawę. I podobnie jak Ryszard Brejza po tej nagonce uzyskał wynik o 50 proc. lepszy niż wcześnie, to taki sam wydźwięk może mieć wynik wyborczy Krzysztofa – mówi.
Chyba, że mamy na myśli osoby, które zabierają głos w internecie na jakikolwiek tematy. Bo moi pracownicy zabierali głos na tematy publiczne. Ale ja zawsze wymagałem tego, aby robić to w formie sprostowań, informacji prawdziwych, które byłyby odpowiedzią na nieprawdziwe informacje upowszechniane w internecie, czy to wobec miasta, czy wobec mnie. Jedynie na takiej zasadzie kształtowana była u nas polityka medialna w urzędzie.