
Zignorowali blisko milion podpisów rodziców i zlikwidowali gimnazja. Zmienili podstawy programowe, doprowadzili do największego chaosu w edukacji, który ogół rodziców nazywa deformą, ale i tak chwalą się sukcesem. To jednak nie koniec. Jeśli PiS wygra wybory, dalej będzie "udoskonalał" edukację. W programie partii poświęcono jej całkiem sporo miejsca. Oto jaki ciąg dalszy dla szkół wymyślono na Nowogrodzkiej.
Każdy rodzic i nauczyciel powinien się z nim zapoznać. Jeśli partia rządząca wygra październikowe wybory, tak może wyglądać dalsza część edukacyjnej rewolucji, która dokonuje się na naszych dzieciach. Z programu PiS coraz bardziej klaruje się młody obywatel, którego chce wychować obecny rząd.
Niektóre zapisy z nowego programu mogą się spodobać, inne zapewne nie. Oczywiście nie znajdziemy tu nic o chaosie i bałaganie, który wywołała reforma edukacji. Nic o ścisku w szkołach, podwójnym roczniku, braku nauczycieli. Nawet o tym, że nie wiadomo, jak będzie wyglądała pierwsza zreformowana matura.
Jednak w tym wszystkim chyba największy nacisk jest na sprawy patriotyczne i obywatelskie. PiS podkreśla tu oczywistą oczywistość, że "szkoła przygotuje młodych ludzi do życia w społeczeństwie". W sposób niemal odkrywczy, jakby nikt nigdy przed nimi takich założeń szkoły nie wymyślił, tak kuszą wyborców obrazem szkoły, do którego dążą: "Uczniowie poznają podstawowe normy życia społecznego, będą wiedzieć, że oprócz wolności i swobód, mają także obowiązki. (...) Kształtować będziemy postawy pomocy innym ludziom, tak by wychować po prostu dobrych ludzi".
"Odpowiedni dobór lektur i treści programowych, oprócz waloru poznawczego i intelektualnego, pozwoli utrzymać wspólny kod kulturowy, łączący kolejne pokolenia Polaków. Uczenie szacunku dla tradycji, bohaterów narodowych, obchodzenie świąt narodowych będzie ważnym elementem edukacji młodego pokolenia".
"Uczniowie będą poznawać nasze dzieje i tradycje, korzystając z szerokiej oferty istniejących i budowanych muzeów, w tym Muzeum Historii Polski, Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeów Żołnierzy Wyklętych, Muzeum Kresów, Muzeum Rodziny Ulmów, Muzeum J. Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum II Wojny Światowej (wraz z jego oddziałem na Westerplatte), Muzeum Auschwitz-Birkenau, Państwowego Muzeum na Majdanku czy Muzeum Zbrodni Piaśnickiej".
W szkole według PiS nie ma nic o tolerancji, ani choćby o podstawach ekonomii. Wielu ekspertów zwraca uwagę na analfabetyzm Polaków w tej kwestii i bije na alarm, że młodzież powinna uczyć się w szkołach ekonomii.
Jest jeszcze kwestia nauczycieli, którym w programie PiS poświęcono sporo miejsca. Niektórzy pewnie ze zgrozą przeczytają, że od kilkunastu lat słabła wychowawcza funkcja szkoły, był kryzys statusu nauczyciela, "plaga korepetycji, obniżenie rangi nauczania historii i literatury polskiej i przedmiotów ścisłych".
