Polsat od ponad roku uchodzi za stację coraz bardziej przychylną PiS. Do dziennikarek kojarzonych ze zmianą profilu politycznego stacji Zygmunta Solorza-Żaka należy bez wątpienia Dorota Gawryluk. I ci, którzy mają takie wrażenie, mogli się w nim utwierdzić podczas programu "Wydarzenia i Opinie".
– W wielu krajach europejskich wpływ polityków na sądy jest dużo większy niż w Polsce – mówiła Dorota Gawryluk do swojego rozmówcy. – Tylko że politycy wybierają wśród kandydatów zgłoszonych przez środowiska sędziowskie, natomiast w Polsce mamy tak, że najpierw politycy zgłaszają tych kandydatów, a później politycy ich wybierają. Na tym polega różnica – wyjaśnił najprościej jak było można istotę wymiaru sprawiedliwości w Polsce po reformach "dobrej zmiany". I właśnie wtedy zobaczyliśmy minę prowadzącej program, która na zachwyconą nie wyglądała.