
Teoretycznie to pytanie nie powinno stanowić najmniejszego problemu. Ale atmosfera telewizyjnego studia może sprawić, że człowiek ma pustkę w głowie. Na Twitterze nie brakuje śmieszków po czwartkowym wydaniu "Milionerów" w TVN. Uczestnik programu użył aż dwóch kół ratunkowych przy pytaniu za 5 tys. zł.
B) maska pośmiertna
C) zniesławienie
D) wyjątkowa paskuda
Uczestnik nadal wahał się, czy potwarz to jest określenie zniesławienia, czy też tylna strona głowy. Wykorzystał więc koło ratunkowe, prosząc o pomoc publiczność. Wśród zgromadzonych w studiu 10 proc. postawiło na odpowiedź A, zaś 90 proc. na zniesławienie. Gracz posłuchał głosu publiczności i przeszedł dalej.
Wśród oglądających TVN i niemogących uwierzyć, że to się dzieje, znalazł się dyrektor radiowej Trójki Wiktor Świetlik.
B) dotyka tylko starców
C) to zrzeszotnienie chrząstek
D) dorasta do 6 metrów
– Nie dziwi mnie, że niektórzy uczestnicy nie radzą sobie ze stresem, który ich paraliżuje i powoduje pustkę w głowie – komentował dr Grzegorz Ptaszek z Katedry Socjologii Gospodarki i Komunikacji Społecznej AGH w Krakowie, prezes Polskiego Towarzystwa Edukacji Medialnej, gdy pisaliśmy o wpadkach i pomyłkach w show TVN.
Program TVN "Milionerzy" jest produkowany z dużym rozmachem. Tego typu produkcje, w które zaangażowanych jest kilkadziesiąt osób, odbywają się w pośpiechu i zwykle w nerwowej atmosferze, ponieważ poszczególne elementy produkcji muszą ze sobą idealnie zagrać. Wszystko to może udzielać się uczestnikom, zwłaszcza tym, którzy potem już sam na sam odpowiadają na szereg pytań. Nawet dla osoby, która na co dzień może świetnie radzić sobie z występami przed publicznością, sytuacja telewizyjna to nowe i zwykle stresujące doświadczenie.