
To było wydarzenie bez kamer. No, prawie. W sieci można znaleźć jedną filmową relację z tej pielgrzymki. Zdjęć też niewiele. Wszystko bowiem owiane było tajemnicą, choć zjechali się wszyscy najważniejsi politycy partii rządzącej z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele. Już od lat sanktuarium w Strachocinie to dla PiS miejsce wyjątkowo święte.
Sanktuarium w Strachocinie ma dość krótką historię. W 2002 roku św. Andrzej Bobola został ogłoszony "drugorzędnym patronem Polski". 5 lat później metropolita przemyski abp Józef Michalik ustanowił kościół w Strachocinie Sanktuarium św. Andrzeja Boboli – bo to miejsce urodzenia świętego. I właściwie od początku swego istnienia stało się ono jednym z ulubionych miejsc Prawa i Sprawiedliwości.
"Patron Polski Święty Andrzej Bobola. Dziś w Strachocinie pielgrzymka Prawa i Sprawiedliwości o wygraną dla Polski. Jakiej Polski nam potrzeba? Odpowiedź w kazaniu ks. Prałata Józefa Niżnika. Dziękuję" – napisała Barbara Nowak, zamieszczając na Twitterze zdjęcia dokumentujące serdeczną atmosferę owej pielgrzymki.
Na stronach sanktuarium nie określono tego jako "pielgrzymkę Prawa i Sprawiedliwości", jak to napisała pani kurator. Tu nazwano to "pielgrzymką sił patriotycznych".
– W tym, co tu czynicie, piszecie piękną historią umiłowania Ojczyzny, ale i nadziei pokładanej w św. Andrzeju Boboli. Za to, wyrażam słowa wielkiego uznania i szczerze dziękuję, a szczególnie za to, że dostrzegliście realny wpływ św. Andrzeja na to, co dzieje się w Polsce. Dostrzegliście, bo Święty was nigdy nie zawiódł i ilekroć tu pielgrzymujecie spełniał wasze oczekiwania, nawet takie, które po ludzku wydają się nie do spełnienia – mówił duchowny podczas liturgii, zwracając się przy tym bezpośrednio do prezesa PiS.
(...) warto w ważnych momentach dla Ojczyzny być na Bobolówce u św. Andrzeja w Strachocinie, warto podjąć tu modlitwę.
To, że warto, wielka w tym zasługa Pana Prezesa Jarosława, którego w sposób wyjątkowy witam. Czynię to z potrzeby serca, gdyż to Pan zrozumiał i z pokorą przyjął Boży plan, dotyczący wyjątkowej roli św. Andrzeja w Strachocinie we współczesnej historii Polski. Czytaj więcej
Zbliżają się kolejne wybory parlamentarne. Pewnie pośród nas są ci, którzy mieli duży wpływ na układanie list do parlamentu. Postawcie sobie pytanie: jakie kryteria kierowały wami przy tej czynności? Czy dobro Ojczyzny, czy własne ambicje? A, może jeszcze inne intencje?
Moi drodzy, to są trudne pytania, które dziś stawiam. Ale musiałem je wypowiedzieć, bo czas w Ojczyźnie jest wyjątkowy.
Czyż nie widzicie, że na naszych oczach dzieją się sprawy, które dotychczas nigdy nie miały miejsca na polskiej ziemi!
Czyż nie dostrzegacie, że dziś toczy się wielka batalia, jaka będzie Polska?
Czyż nie rozumiecie, że w tym, co się dzieje w Polsce chodzi o coś więcej, niż o tolerancję, demokrację, czy wolność?
To widzą, dostrzegają i rozumieją – tylko ludzie wielkiej wiary. Oni są narzędziami w ręku Boga.
I o takich ludzi dla Ojczyny prosimy św. Andrzeja Bobola tutaj, gdzie odczuwa się jego realną obecność i doświadcza się skuteczności zanoszonych modlitw.
Politycy PiS do Strachociny przyjeżdżają bardzo chętnie od paru lat. Dlaczego? Niewierzący by powiedział: bo Strachocina PiS-owi przynosi szczęście. Wierzący uzasadni to inaczej: bo w Strachocinie św. Andrzej Bobola wysłuchuje modlitw PiS-u.
Jesteście tu, bo nosicie w sobie przekonanie, że św. Andrzej w tym miejscu, naprawdę wyprasza Polsce potrzebne łaski. Wpływ na to wasze przekonanie ma na pewno to, co stało się między innymi po modlitwie 2 maja br.
Przybyliście wtedy, aby się modlić za p. Andrzeja Dudę, by został Prezydentem Rzeczpospolitej. I został. Wielu w tym, co się stało 24 maja br., dostrzegło udział św. Andrzeja.
Ks. Józef Niżnik z silnymi związkami z obozem "dobrej zmiany" ani trochę się nie kryje. W kazaniach często chwali działania rządzących. Choć także i ostrzega. I to ostrzeżenie kustosza Sanktuarium św. Andrzeja Boboli z homilii z 2015 r. rządzący - jeśli boją się Boga - powinni zapamiętać:
(...) nadejdzie czas, że sam Bóg rozliczy każdego parlamentarzystę, jak sprawował powierzony mu urząd. Czytaj więcej
