
Olga Tokarczuk jest drugą po Wisławie Szymborskiej Polką, która dostała Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Pisarka od początku była wymieniana wśród największych faworytów do tegorocznej nagrody. Tak komentuje swoje zwycięstwo.
REKLAMA
Książki Olgi Tokarczuk są dość obszerne, jeśli chodzi o treść. Jej komentarz na Facebooku do informacji o tym, że została laureatką literackiej Nagrody Nobla, to ich całkowite przeciwieństwo. "Literacka Nagroda Nobla! Radość i wzruszenie odebrały mi mowę. Ogromnie dziękuję za wszystkie gratulacje!" – napisała Tokarczuk.
Więcej na temat nagrody pisarka powiedziała na antenie TVN24. Ogłoszenie listy laureatów przez komisję noblowską zastała ją w jej domu w Niemczech. Tokarczuk przyznała, że nie zna jeszcze uzasadnienia, ale jest w drodze do Polski i uzupełni wiedzę. Zakłada, że nagroda została jej przyznana za jej powieści, które w tym roku są niezwykle doceniane na świecie.
Świeżo upieczona laureatka Nagrody Nobla została także zapytana o niedawny komentarz ministra kultury Piotra Glińskiego, który przyznał, że nie przeczytał żadnej jej książki.
– Słyszałam ją. Są tacy czytelnicy, dla których może to być nudne, czy temperamentem nieodpowiednie. Nie każdy musi mnie czytać – powiedziała skromnie Olga Tokarczuk.
– Słyszałam ją. Są tacy czytelnicy, dla których może to być nudne, czy temperamentem nieodpowiednie. Nie każdy musi mnie czytać – powiedziała skromnie Olga Tokarczuk.
źródło: TVN24
