"Głosowanie przebiega bez przeszkód" – to najważniejszy komunikat z pierwszej konferencji Państwowej Komisji Wyborczej zorganizowanej 13 października. Co nie oznacza, że nie odnotowano incydentów. Jeden z nich oceniono jako szczególny, bo zagrożony karą do miliona złotych. Kolejną konferencję PKW zaplanowano na 13.30 – wówczas podane zostaną dane o frekwencji na godz. 12.00.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
– Nie było przypadku, by w którymkolwiek z obwodów głosowanie rozpoczęło się z opóźnieniem – poinformował zastępca przewodniczącego PKW Wiesław Kozielewicz. Obwodów tych w trwającym głosowaniu jest 27415, z czego 320 za granicą.
I tu ciekawostka – głosowanie za oceanem już się zakończyło (ze względu na różnicę czasu). Zainteresowanie udziałem w wyborach było rekordowe. Do Warszawy zaś - jak poinformowani na konferencji PKW - spłynęły dotąd 23 protokoły z wynikami głosowania na półkuli zachodniej.
– Głosowanie przebiega bez przeszkód – zapewnił wiceprzewodniczący Kozielewicz, choć oczywiście do incydentów doszło – takich, które naruszają przepisy prawa wyborczego, karnego czy prawa o wykroczeniach. Jak poinformował przedstawiciel PKW, wczoraj i dziś odnotowano - jak to określił - zaledwie 64 przypadki naruszenia ciszy wyborczej. Najwięcej w Białymstoku (15) i Szczecinie (10).
Najczęściej te przypadki dotyczyły usuwania, uszkadzania materiałów wyborczych oraz kradzieży wyborczych banerów. Odnotowano też 45 przypadków prowadzenia agitacji (z czego 13 przypadków w internecie).
Przedstawiciel PKW przypomniał, że jest to zagrożone karą od 500 tys. do miliona złotych!
Telewizja wPolsce.pl tłumaczy się, że wyniki sondażu zaprezentowano na pasku w efekcie błędu technicznego.
Kolejną konferencję PKW zaplanowano na godz. 13.30, wówczas podane zostaną dane dotyczące frekwencji w południe. Najwyższą dotąd frekwencję w wyborach parlamentarnych odnotowano w 2007 r. – wyniosła ona wówczas 53,88 proc.
To się rzadko do tej pory zdarzało w wyborach. Ja nie pamiętam w ostatnich latach takiego zdarzenia, by wyborca zgłosił podejrzenie popełnienia przestępstwa tego rodzaju.