Pogoda za oknem jednoznacznie wskazuje na to, że zbliża się jesień – czas leżenia pod kocem i oglądania telewizji. Zrobiliśmy przegląd nowości, którymi chwalą się największe stacje. Zobaczcie, czy jest sens włączać odbiornik w tym sezonie.
„Bitwa na głosy” TVP 2 Telewizja Publiczna w peletonie o najbarwniejszy talent show wysuwa się na prowadzenie. Wśród uczestników pojawi się sama Beata Kozidrak, co już samo w sobie jest gorącym newsem. Ognista Beata rozpali widzów, prawdopodobnie mając wygraną w kieszeni.
Po skandalu i wyrzuceniu z innego talent show Nergala, Dwójka postawiła na kolejnego mrocznego rycerza – tym razem na Titusa z Acid Drinkers. Tym razem włodarze stacji ryzykują bardziej: Titus nie był z żadną celebrytką, więc początkowo może nie przyciągnąć dużej publiki (tutaj ratunkiem będzie Kozidrak). Z drugiej strony, gdy dostanie mikrofon może być nieobliczalny. W przeciwieństwie do Darskiego nie ma ambicji zostania medialną wydmuszką, a jego idee nie są kreacją medialną i chwytem marketingowym. Jeśli zadziała znana w TVP zasada o niekontrowersyjności, to możemy się już zakładać, ile odcinków Titus przeżyje na wizji.
„Dziennik Telewizyjny” TVP Historia Na historycznym kanale telewizji publicznej codziennie skoro świt oraz późnym wieczorem pojawi się serwis informacyjny sprzed lat. Wydania Dziennika będą pochodziły z burzliwych lat 80. i nie będzie towarzyszył im żaden współczesny komentarz. Ciekawe spojrzenie na losy Polski z tuby propagandowej władzy, sposób podawania informacji i komentarze dziennikarzy z tamtych czasów mogą być czasami zabawne, a czasami przerażające. Warto sprawdzić!
„Najsztub słucha” TVN Style Piotr Najsztub z przytupem wraca do gry. Tym razem nie pyta, a słucha, i to w telewizji kobiecej. W nowym programie będzie spotykał się ze znanymi paniami. Pomysł wydaje się nieco egzotyczny, o ile mamy w pamięci wyraziste poglądy prowadzącego. Mimo że ma doświadczenie w rozmowach lifestyle'owych, publikowanych przez VIVĘ!, gdzie regularnie przeprowadza wywiady z gwiazdami, to zaskakuje ugrzeczniona wersja, jaką pewnie zobaczymy tej jesieni.
„Masterchief” TVN Największa polska kuchenna gwiazda będzie świecić w drugim programie TVN. Magda Gessler wzbudza skrajne emocje, a przez to przyciąga przed odbiorniki tłumy widzów. Tym razem wraz z Anną Starmach i Michelem Moranem tworzyć będą trio, które w kolejnych odcinkach programu wybierze kucharza idealnego. Czy dwa razy w tygodniu ze słynną restauratorką, to nie za dużo? Czy jej ostry dowcip i cięte riposty nie przejedzą się widzom? Sprawdzimy już we wrześniu. Zdaje się, że pomysł może się udać, został już sprawdzony na Zachodzie, a sama Gessler tryska optymizmem.
„Kulturanek” TVP Kultura Kulturalna propozycja dla dzieci. Kulturanek ma ośmielić do odbioru sztuki współczesnej znajdującej się dookoła nas oraz przekonać wszystkich, że kontakt ze sztuką nie jest przywilejem garstki ludzi utalentowanych, ale prawem każdego człowieka. Propozycja TVP Kultura wydaje się niemalże rewolucyjna, bo telewizja przyzwyczaiła nas, że najmłodsi mogą liczyć na przerażające i odmóżdżające kreskówki importowane z Zachodu. Szkoda, że tylko raz w tygodniu.
"Przyjaciółki" Polsat Kolejna polska próba powtórzenia sukcesu "Seksu w wielkim mieście", która z góry jest skazana na niepowodzenie. Te same aktorki, co wszędzie (Liszowska czy Stużyńska), ta sama fabuła, co zawsze (przyjaciółki ze szkolnych lat, każda inna, spotykają się i mają dużo problemów) i w końcu te same problemy (faceci, dzieci, praca). Szykuje się kolejny nieśmieszny, nieciekawy gniot.
„Siła wyższa” TVP 1 „W niedalekim sąsiedztwie podupadającego klasztoru Franciszkanów powstaje buddyjski ośrodek relaksacji i medytacji. Spór między różnymi wyznaniami i życiowymi filozofiami dla mnichów będzie bardzo poważnym problemem, jednak widzom dostarczy przede wszystkim... znakomitej zabawy!” głosi informacja TVP 1. Czy naprawdę kogokolwiek będzie jeszcze śmieszył kolejny czerstwy żart na styku dwóch różnych wiar? Czy kolejny serial o małym miasteczku i problemach wójta ze sklepową podany w ckliwej otoczce od lat serwowanej nam przez produkcje TVP jakkolwiek nas wzruszy? Wątpię. Zwłaszcza, że w zanadrzu czai się kolejny sezon mamałygi w postaci „Ojca Mateusza”.
„Pamiętaj o mnie” TVP Polonia Koncert życzeń łączący rodziny i przyjaciół, jednocześnie promujący polską muzykę rozrywkową. Pamiętacie programy, w których wysyłało się pocztówki na adres siedziby telewizji z nadzieją, że pan prezenter odczyta nasze pozdrowienia z Juraty dla cioci Haliny? Nadszedł wielki come back tego formatu. Premiera już niedługo na antenie TVP Polonia. Trochę szkoda, że akurat takimi programami musimy dzielić się z całym światem.
„Matki, żony i kochanki” TVP Seriale Z wielką radością dowiedziałem się o powrocie na antenę jednego z najlepszych polskich seriali ostatnich kilkudziesięciu lat. Znakomita gra autorska, fabuła (nie tak często spotykana w polskich produkcjach) i kobiety, które zwyczajnie zachwycały. Zającówna, Potocka czy Kownacka – klasa sama w sobie i miła odmiana przy ciężko strawnych powtórkach "M jak Miłość". Tę produkcję zjem ze smakiem.
„Polski turniej wypieków” TLC Polska Marta Grycan po sfotografowaniu się na wszystkich warszawskich bankietach w końcu dostała swój własny program. O wypiekach, czyli o tym, co podobno jest jej znakiem rozpoznawczym. Razem z Piotrem Gąsowskim, który emigrował do TLC po zakończeniu emisji „Tańca z Gwiazdami”, będą jeździć po kraju głosząc dobrą nowinę i smakując regionalnych specjałów. To będzie test dla Grycan, który być może rozstrzygnie o jej być albo nie być w telewizji. Jestem pewien, że będzie walczyła z całych sił. Może być ciekawie.
„Weekend z Polsatem” Polsat To będzie wielki powrót Krzysztofa Ibisza na główną antenę Polsatu. Wraz z byłą żoną, Anną Zajdler-Ibisz poprowadzi weekendowe przedpołudnia, które swoją formułą będą czymś pomiędzy telewizją śniadaniową a „Co za tydzień” Oliviera Janiaka (również powrót na jesień). Polsat nie miał tego typu programu life style'owego, więc decyzja dyrektor programowej Niny Terentiew jest zrozumiała. Cała siła leży w prowadzących – czy byłe małżeństwo stworzy ciekawą kreację? Pomysł wydaje się interesujący.
„Lekarze” TVN To przede wszystkim wielki powrót Katarzyny Bujakiewicz. Czy udany? Czytając informacje o serialu można mieć wątpliwości. Fabuła jest powieleniem poprzednich seriali TVN, m.in. „Majki”. Młoda dziewczyna rozpoczyna swoją karierę, ukochany, świetlana przyszłość, która odwraca się na wstępie o 180 stopni. Ile podobnych seriali przełknie widz? Landrynkowatość oraz lekko wypłowiałe już gwiazdy w scenerii szpitalnej na modłę TVN, czyli plastikowej i odrealnionej, nie zachęcają.
A jakie są Wasze typy tej jesieni? Na co czekacie, a czego macie już dość w polskiej telewizji?