Sylwester pod Wielka Krokwią w sąsiedztwie Tatrzańskiego Parku Narodowego? Tak zadecydowało TVP, chociaż protestów nie brakuje. Teraz oficjalny głos w tej sprawie zabrała dyrekcja TPN, która ostrzegła, że głośna impreza może negatywnie wpłynąć na przyrodę i być zagrożeniem dla zwierząt.
Niedawno potwierdziły się niestety doniesienia lokalnego "Tygodnika Podhalańskiego" i obawy wielu górali. Sylwester Telewizji Polskiej ma odbyć się pod Wielką Krokwią, tuż przy Tatrzańskim Parku Narodowym. Stacja podpisała już nawet stosowne dokumenty. A lokalna gazeta zapowiedziała protesty i zbiera już podpisy pod petycją o przeniesienie imprezy.
Początkowo sylwester miał odbyć się na Równi Krupowej. Jednak zmiana na słynną skocznię tłumaczona była problemami z tegoroczną imprezą. Presję miał wywierać prezes TVP Jacek Kurski. Chodzi podobno o to, że tłumy pod skocznią wyglądałyby dużo bardziej efektownie.
Teraz oficjalne oświadczenie wydała dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego. "Przeniesienie lokalizacji imprezy o takiej skali w bezpośrednie sąsiedztwo Tatrzańskiego Parku Narodowego może negatywnie wpłynąć na tatrzańską przyrodę" – alarmuje. TPN wylicza, że takie negatywne czynniki to: "hałas przekraczający dopuszczalne normy, zanieczyszczenie światłem powodujące zakłócenie naturalnego cyklu dobowego zwierząt oraz utrudniające im orientację w terenie, ogromne ilości śmieci".
"Huki i błysk fajerwerków, rac czy petard to przyczyna stanów lękowych, poszukiwania nowego siedliska, w dalszej perspektywie obniżenia rozrodczości. Każdego roku tysiące zwierząt cierpi z tego powodu. Cierpią zarówno zwierzęta domowe, jak i dzikie. Znane są przypadki wybudzenia niedźwiedzia ze snu zimowego. Taki incydent miał miejsce w TPN w 2018 roku. Niestety, niedźwiedź nie przeżył zimy" – czytamy w oświadczeniu.
Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego wyjawiła również, że spytała organizatorów sylwestra o to, jak będą egzekwować zakaz używania fajerwerków od bawiących się ludzi oraz jakie będzie przewidywalne natężenie hałasu. Poprosiła również o informacje dotyczące zabezpieczenia terenu imprezy i włączenie TPN w dyskusję dotyczącą całego przedsięwzięcia. TVP do tej pory jednak nie odpowiedziała na list dyrekcji.