
W poniedziałek z powodu Wiktorii w szkole zorganizowano specjalny apel. W świetlicy cały czas leciały nagrania występu Viki. – Podczas apelu mówiliśmy o tym, że każdy może osiągnąć sukces. Jeśli ma talent i wytrwale będzie pracował. A także jeśli trafi na podatny grunt i będzie miał odrobinę szczęścia. Wspominaliśmy jej występy. Czekamy teraz na wiadomość od mamy, kiedy Wiktoria przyjdzie do szkoły. Chcemy jej zrobić fetę. Nie każdy może się pochwalić taką osobą – słyszę.
Zwyciężczyni Eurowizji Junior jest w piątej klasie. Jest Polką romskiego pochodzenia. Do szkoły chodzi około 20 romskich dzieci.
Zawsze rodzina je odbiera. Bardzo dbają o swoje dzieci. Największy problem jest z migracją. Dzieci są przez dwa lata, potem wyjeżdżają, a potem znowu przyjeżdżają np. w 6 klasie, kiedy dziecko ma bardzo duże braki, również językowe.
Wiktoria przyjechała z rodziną z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Nie ma problemu z językiem polskim, w Polsce ma rodzinę. – Jej rodzice bardzo dbają o edukację. Zawsze kładli na nią duży nacisk. W ubiegłym roku Wiktoria otrzymała świadectwo z wyróżnieniem – słyszę.
menadżera nauka jest bardzo ważna. Jako szkoła zrobimy wszystko, aby pomóc w uczeniu się dziecku zdolnemu – zapewnia dyrektor.
Podczas konkursu Eurowizji wszyscy słyszeli, jak Wiktoria płynnie i swobodnie odpowiadała na pytania w języku angielskim. – Jej starsza siostra też rewelacyjnie zna angielski, brała udział w olimpiadach z języka angielskiego i świetnie wypadała. W ubiegłym roku mieliśmy konkurs recytatorski, obcojęzyczny, dla mniejszości narodowych. Wiktoria nie brała w nim udziału, bo wiedzielibyśmy, że zajmie pierwsze miejsce. Ale, jako VIP, śpiewała angielskie piosenki – opowiada Barbara Wikiera.