
Reklama.
Na Mariana Banasia czekał tłum dziennikarzy. Ten jednak nie zamierzał odpowiadać na żadne pytania. Mało tego, dał do zrozumienia, że nie może spokojnie przejść. – Panie prezesie, czy obawia się pan działań prokuratury w sprawie wynajmu? – pytali dziennikarze. – Do sali musimy dojść, przepraszamy bardzo – usłyszeliśmy odpowiedź. – Czy były jakieś przepływy pieniędzy między kontami braci K. a Pana? – na to pytanie także nie odpowiedział prezes NIK, a na jego twarzy malował się uśmiech. Także kolejne o to, czy jest człowiekiem honoru, pozostało bez odpowiedzi.
Już podczas posiedzenia komisji opozycyjni członkowie złożyli wniosek o przerwanie posiedzenia. Poseł KO Tomasz Kostuś argumentował wniosek koniecznością przedstawienia komisji ustaleń z raportu CBA ws. oświadczeń majątkowych Banasia. Większością głosów Prawu i Sprawiedliwości udało się wybronić szefa NIK.
W sprawie oświadczeń majątkowych prezesa NIK działa także Senat. Komisja senacka wystosowała zaproszenie dla Banasia, którego chce przesłuchać. Nie wiadomo jeszcze, czy prezes NIK stawi się na posiedzeniu. Wiadomo, że takie zachowanie należałoby do dobrego obyczaju.
źródło: Radio Zet