
– Żenada – komentuje krótko osoba związana ze środowiskiem muzyków klasycznych w Białymstoku. Jej zdaniem to oczywiste, że opera nie jest właściwym miejscem na tego typu imprezy. Choć przyznaje, że to nie pierwszy raz kiedy ktoś z władz próbuje ośmieszyć tę instytucję.
Opera i Filharmonia Podlaska to instytucja publiczna, marszałek województwa ma pełne prawo decydować o tym, co się w niej dzieje. Jeśli uznał, że ludziom należy się program "Zenek Plus", jego prawo. Wszyscy wiemy, że pan Jacek Kurski kocha Zenka, porównuje go do Pendereckiego. Więc możliwe, że z tym benefisem w operze to o to właśnie chodziło?
Widzowie mają wybór. Mogą iść do gmachu przy ul. Odeskiej na "Halkę" albo na występ Zenka Martyniuka. Albo na jedno i drugie. Wizytówką opery będzie to wydarzenie, które wywrze na publiczności większe wrażenie.
– Muzyka Zenka Martyniuka - przy całym szacunku dla niego samego - ma się do opery jak pięść do nosa, a wół do karety. I choćby próbować znaleźć okoliczności łagodzące - w stylu: opera musi jakoś zarabiać, więc łata dziury w budżecie chwytając się różnych sposobów, czy też: w operze słychać było już różne gatunki muzyczne, więc może pójść o krok dalej... to jednak nie, zdecydowane "NIE" dla tej decyzji – komentuje Monika Żmijewska, dziennikarka pisząca o kulturze w białostockiej "Gazecie Wyborczej".
Są granice, których przekraczać nie wolno. Miejsce muzyki disco polo może być na festynie, w wynajmowanej sali estradowej, ale na pewno nie w operze.
Przed laty nadano OiFP w Białymstoku drugi człon: Europejskie Centrum Kultury. Nazwa trochę rozdęta, właściwie niepotrzebna, bo europejskość lepiej wyrażać w repertuarze, niż w szyldach. Ale skoro już jest, niech będzie. Po benefisie jednak - który ma być pokazany w najlepszym czasie antenowym w discopolowym TVP - w Polskę pójdzie już tylko jedna informacja: to raczej Zaściankowy Dom Kultury.
Telewizja Polska nie odpowiedziała na nasze pytania w sprawie benefisu Zenona Martyniuka w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Odpowiedź urzędu marszałkowskiego otrzymaliśmy 30 grudnia, piszemy o tym tutaj. Samorząd przyznaje, że przekazał pieniądze na to wydarzenie.