Grzegorz Schetyna w styczniu ma ogłosić, czy będzie kandydował na szefa PO.
Grzegorz Schetyna w styczniu ma ogłosić, czy będzie kandydował na szefa PO. Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
Reklama.
– Mam czas do stycznia, żeby powiedzieć, czy kandyduję – stwierdził w Sejmie Grzegorz Schetyna. Polityk dopytywany o to, czy ma wątpliwości odnośnie swojej kandydatury stwierdził, że nie. W tym roku nie ma jednak zamiaru ogłaszać oficjalnej decyzji. – To są poważne wybory, to jest poważna partia i to musi wyglądać poważnie – podkreślał.
Ponadto, zdaniem Schetyny, jeśli ktoś chce ubiegać się o funkcję szefa PO, musi mieć koncepcję funkcjonowania partii.
Lider PO z pewnością czuje na plechach oddech politycznych rywali, bo do sprawowania władzy w PO ustawiła się już kolejka chętnych. Niedawno europoseł Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że bardzo poważnie rozważa start w styczniowych wyborach w PO. I jak zapewniał, ma sprecyzowane poglądy na temat tego, jak powinna funkcjonować partia.
Z kolei Onet podawał, że do przejęcia sterów w PO gotowa jest również Joanna Mucha. Posłanka po wyborach parlamentarnych nie raz sugerowała zresztą, że w partii rozpoczął się "czas rozliczania Schetyny". W kontekście styczniowych wyborów w PO, na poważnie mówi się też o kandydaturze Borysa Budki, który już 2015 roku rozpatrywany był jako kontrkandydat dla Grzegorza Schetyny.
Podobnie wygląda sytuacja z Bogdanem Zdrojewskim. On także jest wymieniany jako jeden z polityków, którzy mogą zastąpić Schetynę.