Reklama.
PiS lubi mówić o silnej pozycji Polski na forum UE i kierowniczej roli w Grupie Wyszehradzkiej. Tymczasem wysłany do najważniejszych osób w państwie list czeskiej wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Věry Jourovej pokazuje, że tak naprawdę sojuszników nie mamy nawet w V4. Wspólne interesy kończą się tam, gdzie zaczyna być łamane prawo UE.
Trybunał nie pozostawił wątpliwości, że reżim dyscyplinarny kierujący zachowaniem sędziów musi zawierać niezbędne gwarancje przeciwko jego wykorzystywaniu jako politycznej kontroli nad decyzjami sądów...