Nie koncert kolęd z Jasnej Góry, nie transmisja pasterki koncelebrowanej przez papieża Franciszka i nic z kina familijnego uwielbianego przez widzów w czas świąt. Jacek Kurski ujawnił, co było najlepiej oglądanym programem TVP w czasie Bożego Narodzenia. "To powód do wstydu, a nie dumy" – tak wpis prezesa Telewizji Polskiej skomentowała jedna z internautek.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
"Benefis Zenka Martyniuka wygrał w cuglach i był najbardziej oglądaną pozycją Świąt Bożego Narodzenia. 3,9 mln widzów! Dziękujemy" – napisał prezes narodowej telewizji.
Pod wpisem znalazła się cała masa drwin z TVP i "misji" narodowego nadawcy. Co istotne – nadawcy utrzymywanego z pieniędzy podatników.
W przyszłym roku władze zamierzają dosypać narodowym mediom dodatkowo 2 mld zł w ramach rekompensaty z tytułu utraconych wpływów z abonamentu. "Wywoła to pozytywne skutki w zakresie zdolności tych nadawców do wypełniania ich doniosłej roli kulturowej, społecznej i demokratycznej" – czytamy w uzasadnieniu do projektu nowelizacji zgłoszonej przez posłów PiS.
Jaką to "doniosłą rolę kulturową" odgrywa TVP, widzowie mogli zobaczyć w czwartek. TVP zorganizowała benefis z okazji 30-lecia "pracy artystycznej" Zenona Martyniuka. Świętowanie odbyło się w nie byle jakim miejscu – w gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej. Instytucja ta podlega Urzędowi Marszałkowskiemu w Białymstoku, a tu rządzi PiS.
Sam Jacek Kurski nie tylko na tym benefisie był, bawił się, ale nawet i zaśpiewał: