Zenek Martyniuk zwodził fanów podczas Sylwestra? Internauci w sieci pokazują "dowód"
Bartosz Świderski
11 stycznia 2020, 13:05·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 stycznia 2020, 13:05
Zenek Martyniuk był niekwestionowaną gwiazdą "Sylwestra marzeń z Dwójką", który odbył się w Zakopanem. Podczas jego występu przed telewizorami zasiadło nawet kilka milionów Polaków. O show Martyniuka nadal się mówi. Teraz internauci mają nową teorię, że gwiazda disco-polo mogła "oszukać" uczestników imprezy.
Reklama.
Już w pierwszych godzinach Nowego Roku prezes TVP pochwalił się sukcesem. Jacek Kurski poinformował, że w tzw. piku "Sylwester marzeń" z Zakopanego oglądało ponad 8 mln widzów i że jest to kolejny rekord.
Według danych Nielsen Audiance Measurement obejrzało go 4,96 mln widzów. Jak zwraca uwagę branżowy serwis Press.pl, to aż o ponad pół miliona mniej niż w zeszłym roku (5,51 mln).
Sylwester Dwójki był szeroko komentowany przez internautów. Niektórzy melomani poczuli się rozczarowani np. występem Natalii Oreiro. Okazało się bowiem, że aktorka, piosenkarka i projektantka mody śpiewała z playbacku.
Teraz internauci podejrzewają, że nie do końca uczciwy był również Zenon Martyniuk. A to dlatego, że ich zdaniem muzyk zespołu Akcent Ryszard Warot miał grać na keyboardzie, choć ten nie był podłączony do prądu.
Na dowód pokazują zdjęcia, które opatrzono komentarzem: "Zenek śpiewa. Ale jak on gra? Te modele nie mają zasilania bateryjnego. Czyli Kurski wysyłał prąd przez WiFi".
Jednak na nagraniach wideo, gdzie widoczny jest szerszy plan, można dostrzec kabel. Momentami zasłaniały go występujące na scenie tancerki.
Martyniuk, Kurski, TVP
Zenek Martyniuk cieszy się wyjątkową sympatią w TVP. Dla prezesa Jacka Kurskiego jest gwarantem sukcesu. Dość powiedzieć, że "Wiadomości" TVP oszalały na punkcie "Sylwestra Marzeń". Zobaczcie tylko, jak wyglądało noworoczne wydanie.
Sam Martyniuk ostatnio miał benefis. "Dobra zmiana, która 4 lata temu nastała w mediach, wyniosła Zenka na sam szczyt. Wierzchołek jest taki wysoki, że świętowanie 30-lecia pracy na scenie nie mogło się odbyć w jakiejś hali sportowej, jak to było na 25-lecie istnienia zespołu Akcent. Tym razem gmachem godnym tej rocznicy okazała się opera" – pisaliśmy w naTemat.
Potem okazało się, że na benefis Martyniuka pieniądze wyłożył... podlaski samorząd.