Władimir Putin zapowiedział ofensywę dotyczącą faktów historycznych.
Władimir Putin zapowiedział ofensywę dotyczącą faktów historycznych. Fot. YouTube / phoenix
Reklama.
Władimir Putin w czasie swojego wystąpienia złożył jasną deklarację. Chce utworzyć w Rosji - jak twierdzi - "największe i najbardziej kompletne archiwum dokumentów, filmów i materiałów fotograficznych z okresu II wojny światowej", które będzie dostępne zarówno dla obywateli Rosji, jak i dla całego świata.
Prezydent Rosji przypomniał, że w 2020 r. będzie obchodzona 75. rocznica zwycięstwa w "Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej". Stwierdził, że pamięć o wydarzeniach sprzed lat, to "symbol szacunku dla heroicznej przeszłości".
Dalej Putin ocenił, że "kłamstwa rozprzestrzeniają się na świecie jak zaraza". Żalił się też, że Rosjanie muszą "porównywać fakty z bezczelnymi kłamstwami, próbami przepisania historii".
Dodajmy, że w ostatnich tygodniach Putin rozpętał medialną burzę swoimi słowami o kluczowych faktach z II wojny światowej. Stwierdził, że ZSRR, który po napaści Hitlera na Polskę zabrał jej wschodnią cześć, w rzeczywistości nic Polsce nie zabrał. Putin powiedział też szokujące słowa, że Polska zrobiła pierwszy krok ku ludobójstwu i zagładzie narodu europejskiego.
Dodajmy, że na słowa Putina zareagował Donald Tusk, dopiero po nim oświadczenie wydał premier Mateusz Morawiecki. Rosyjski ambasador dostał wezwanie do polskiego MSZ "na dywanik" w sprawie wypowiedzi Putina, a w obronie Polski stanęli dyplomaci wielu państw zachodnich.
Władze w Moskwie nie tylko Polskę próbują uczyć swojej wersji historii. W ostatnich dniach Rosja wyraziła niezadowolenie i pogroziła pogorszeniem relacji z Czechami. Wszystko dlatego, że parlament w Pradze ustanowił nowe święto – uznano 21 sierpnia za "Dzień Pamięci Ofiar Inwazji i Późniejszej Okupacji przez oddziały Układu Warszawskiego w 1968 r.".
źródło: tass.ru