We wtorek wieczorem prezydencki rzecznik
Błażej Spychalski poinformował, że Andrzej Duda podpisał ustawę sądową. Zmienia ona zasady wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, wprowadza katalog kar wobec sędziów za choćby kwestionowanie skuteczności powołania innych sędziów, rozszerza kompetencje rzeczników dyscyplinarnych i prezesów sądów, czyli de facto ministra sprawiedliwości.
Krytyka ze strony Szymona Hołowni za podpisanie tej ustawy wydaje się oczywista. Przy czym sam kandydat z pewnością nie spodziewał się takiej reakcji na swój wpis. Uwagę zwróciło mu wielu notariuszy, że określenie, iż Andrzej Duda "zachował się jak notariusz Zbigniewa Ziobry", są nie na miejscu.
"Przepraszam. To faktycznie niesprawiedliwe porównanie. Wszak notariusz, zanim podpisze, musi wnikliwie sprawdzić stan faktyczny, który potwierdza, dba o równowagę stron, w trosce o obiektywizm bada i analizuje dokumenty. Jego rola nie ogranicza się do fizycznej pracy długopisem, do której konsekwentnie redukuje swoją prezydenturę Andrzej Duda" – odpowiedział Hołownia notariuszom dotkniętym jego wpisem.