Aktorka wyjaśniła, dlaczego nie przerwała wywiadu z "Vivą!".
Aktorka wyjaśniła, dlaczego nie przerwała wywiadu z "Vivą!". Fot. Instagram/anna_maria.sieklucka

O wywiadzie gwiazdy "365 dni" z dziennikarzem "Vivy!" Romanem Praszyńskim słyszał już chyba każdy. Aktorka została zasypana w rozmowie dość nietypowymi pytaniami, które w gruncie rzeczy sprowadzały się tylko i wyłącznie do seksu. Teraz Anna Maria Sieklucka wytłumaczyła, dlaczego nie przerwała wywiadu.

REKLAMA
– Nie przerwałam wywiadu, ponieważ nauczono mnie szacunku do drugiego człowieka. (…) Najłatwiej jest wstać i wyjść. Kobiety są w gorszej pozycji w oczach mężczyzn – powiedziała portalowi Pudelek.pl Anna Maria Sieklucka.
"Czy lubi Pani seks?", "Pani ma doświadczenie seksualne?", "Założyła Pani na casting koronkową bieliznę?" – to tylko kilka pytań, które padły w wywiadzie Romana Praszyńskiego z odtwórczynią Laury w "365 dniach". W internecie aż zagrzmiało. Wielu czytelników "Vivy!” wciąż nie może uwierzyć, że rozmowa z aktorką w ogóle została zaakceptowana przez wydawcę i puszczona do druku.
– Nigdy w życiu nie zgodziłabym się na ustawkę. Poszłam na ten wywiad jak na każdy inny. Nie była to łatwa rozmowa. Jestem dumna, że ją udźwignęłam – oznajmiła wcześniej artystka w rozmowie z WP Gwiazdy.
O refleksjach Aleksandy Gersz na temat filmu "365 dni" możecie przeczytać w tekście pt. "Byłam na "365 dni". Massimo uwodzi, ale nic nie zmieni faktu, że to toksyczna historia".
źródło: Pudelek