
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie nie chce pokazać protokołu z zebrania, na którym podarł uchwaly sędziów wspierające sędziego Pawła Juszczyszyna. Poprosili go o to dziennikarze TOK FM, ale Maciej Nawacki każe im na to czekać nawet dwa miesiące.
REKLAMA
Prezes Maciej Nawacki przed kamerami TVN podarł uchwały wspierające zawieszonego Pawła Juszczyszyna. Sędziowie teraz chcą, by Nawackim zajęła się prokuratura.
TOK FM zapytało sąd o protokół z zebrania sędziów. Dziennikarze chcieli wiedzieć, czy zapisano w nim to, że Nawacki podarł uchwały. Prezes Nawacki poinformował, że odpowiedź zostanie udzielona w ciągu... dwóch miesięcy od dnia złożenia wniosku, czyli do 8 kwietnia. Skąd tak długi okres oczekiwania? Jak napisał – "z uwagi na konieczność zgromadzenia stosownych danych". W związku z tym dziennikarze chcą złożyć skargę na bezczynność sądu.
Prezes Nawacki zastosował się wprawdzie do zapisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, ale zastosował najdłuższy możliwy czas oczekiwania. Decyzja Nawackiego budzi zdziwienie prawników. "Stare przysłowie mówi: pycha kroczy przed upadkiem, ten Pan najwidoczniej go nie zna" – napisała na Twitterze prokurator Katarzyna Szeska.
Wcześniej Nawacki błyskawicznie wykonał decyzję nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej w sprawie sędziego Juszczyszyna. Na podstawie faksu przesłanego z tej Izby, powołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę prezes zawiesił w pracy sędziego i podpisał decyzję o obcięciu mu pensji o 40 proc., a sprawy rozdzielił innym sędziom.
Przypomnijmy: sędzia Pawel Juszczyszyn chciał zapoznać się z listami poparcia do KRS, czyli tajemnicą, której tak pilnie strzeże PiS. Sędzia Nawacki specjalnie przerwał urlop, by cofnąć mu delegację do Warszawy.
źródło : TOK FM
