Małgorzata Kidawa–Błońska zabrała głos w sprawie napaści na sędzię Sylwię Rehlis, do której doszło w czwartek w Rybniku. 39–letni mężczyzna uderzył kobietę pięścią, a następnie ją skopał. Kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta sugeruje, że winę za atmosferę sprzyjającą takim atakom ponosi m.in.prezydent Andrzej Duda.
Incydent, do którego doszło w rybnickim sądzie, opisało na Facebooku Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Opatrzyło swój post hasztagami #StopHejt #StopMowieNienawiści i #StopSzczuciu sugerując, że do napaści przyczyniła się nagonka na tę grupę zawodową. Głos na Twitterze zabrał też Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar. "Podłe słowa zamieniają się w podłe czyny. Tak stało się dzisiaj" – napisał apelując, by zatamować nienawiść i napuszczanie jednych na drugich.
Atak na sędzię skomentowała też Małgorzata Kidawa–Błońska, kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta. "Polska to nasz wspólny dom. Ten, kto chce go oczyścić z jakiejkolwiek grupy obywateli, odpowiada za akty agresji z nienawiści" – napisała wicemarszałkini Sejmu, dodając do wpisu hasztag #HejtStop.
W ten sposób Kidawa–Błońska czytelnie nawiązała do słów Andrzeja Dudy, który miesiąc temu podczas spotkania w Katowicach wzywał do pomocy w walce Prawa i Sprawiedliwości z sędziami.
– Mam nadzieję, że tak jak udało się pokonać komunę, tak uda nam się oczyścić ten nasz polski dom – mówił Andrzej Duda. Prezydent do czasu publikacji tego tekstu nie odniósł się do bulwersującego ataku na sędzię.
39–letni mężczyzna, który rzucił się z pięściami na sędzię Rehlis w Rybniku, odsiaduje teraz karę 14 dni aresztu. Ujawniono, że do budynku sądu próbował wejść z nożem.