To była akcja zakrojona na szeroką skalę. Policyjne radiowozy otoczyły ich auto, bo ktoś doniósł, że 21-latka i 28-latek mogą mieć koronawirusa. Prawie 6 godzin tak ich trzymano, czekając na przyjazd karetki. Do zdarzenia doszło przed weekendem na stacji benzynowej w Lwówku Śląskim. Teraz już wiadomo, że podejrzenia te nie były uzasadnione.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Dwa policyjne radiowozy i karetkę zaangażowano do akcji na stacji benzynowej w Lwówku Śląskim. Zarówno ekipa medyczna jak i funkcjonariusze policji pracowali w specjalnych kombinezonach ochronnych. "Kobieta ma ostre objawy gorączki, kaszlu i duszności. Osoby te (...) zostały zlokalizowane i odizolowane na terenie stacji paliw w Lwówku Śląskim" – relacjonowano w czwartek wieczorem na profilu "Lwówek na sygnale".
Kobieta i mężczyzna zostali umieszczeni w szpitalu zakaźnym w Bolesławcu. Zanim do tego doszło, przez 5,5 godziny siedzieli w swoim samochodzie otoczeni przez policję czekając na przyjazd karetki. Zostali otoczeni, gdy płacili za benzynę.
– Zatrzymali nas na stacji benzynowej. Policja nas okrążyła. Nie mogliśmy dalej jechać. To jest trochę złe podejście, oni nagle do nas podjeżdżają. Powiedzieli, że mają informację od anonimowej osoby z podejrzeniem, że my mamy koronawirusa – opowiadał później 28-latek w rozmowie z reporterką TVN24.
Dziś już wiadomo, że alarm wszczęto niepotrzebnie. W nocy z soboty na niedzielę szpital w Bolesławcu otrzymał wyniki testów zarówno 21-letniej kobiety, jak i dwóch innych osób, które przebywały w tej placówce w izolacji. Żaden wynik nie wypadł pozytywnie.
21-latka od początku przekonywała, że nie ma żadnego koronawirusa. Zapewniała, że ma wyłącznie zapalenie krtani – tak usłyszała od swego lekarza. Kobieta przyznawała, że o anonimowe zgłoszenie podejrzewa... swojego ojca. – Ojciec złośliwie zgłosił, że mam koronawirusa. Chociaż tak naprawdę nie mam nic. Zgłosił, żeby zrobić mi na złość – twierdziła.