
Bułgarski premier zarzuca naruszenie prawa międzynarodowego tym państwom UE, które w związku z pandemią koronawirusa zdecydowały się na zamknięcie swoich granic. W tym gronie jest też Polska. Bojko Borisow oświadcza, że państwa te "absolutnie bezprawnie" przetrzymują bułgarskich kierowców.
REKLAMA
Bojko Borisow oświadczył, że niektóre kraje unijne, w tym Polska i Słowacja, przetrzymują "absolutnie niezgodnie z prawem" bułgarskich obywateli na swoich granicach - relacjonuje z Sofii korespondentka PAP Ewgenia Manołowa.
Bułgarski przywódca podkreślał, że na telekonferencji z unijnymi przywódcami ostro postawił tę sprawę i uzyskał obietnicę, że zostaną utworzone korytarze transportowe dla przejazdu bułgarskich kierowców, którzy od dłuższego czasu stoją na granicach.
W potężnych kolejkach na granicach stoją także polscy kierowcy. Czas oczekiwania na przejazd przez granice zamknięte z uwagi na pandemię koronawirusa wynosi czasem około doby. Zazwyczaj bez jedzenia i picia. Wieczorem we wtorek rząd zdecydował o uruchomieniu dodatkowych przejść granicznych.
Bułgarski premier natomiast ostro zaatakował również organizatorów wycieczki grupy Brytyjczyków do kurortu górskiego Bansko. W grupie tej były osoby zakażone koronawirusem. Gdy już było o tym wiadomo, organizator wycieczki wywiózł turystów z kurortu i umieścił ich w hotelu w centrum Sofii.
Teraz miasto Bansko pozostaje zamknięte. Hotel w stolicy jest natomiast obstawiony przez policję. Stronie brytyjskiej przekazano oficjalny protest. Turyści mają być wywiezieni w policyjnej eskorcie na lotnisko.
źródło: interia.pl
