Minister edukacji Dariusz Piontkowski stwierdził, że na razie nie ma konieczności, aby przełożyć egzaminy ośmioklasistów i matury. Niewykluczone jednak, że taka decyzja zostanie podjęta w stosownym czasie. Szef resortu edukacji zaznaczył również, że zamknięcie szkół może zostać przedłużone przez premiera.
Zamknięcie szkół z powodu pandemii koronawirusa zaniepokoiło nie tylko nauczycieli, ale również uczniów i rodziców. Powody do zmartwień mają przede wszystkim ośmioklasiści, którzy w dniach 21-23 kwietnia mają zdawać egzamin oraz licealiści przystępujący w maju do matury. Ciągle pojawiają się pytania, czy oba egzaminy zostają w związku z obecną sytuacją przełożone.
Minister edukacji Dariusz Piontkowski w rozmowie na antenie Programu 1 Polskiego Radia zapewnił, że na razie nie ma konieczności zmiany terminów egzaminu ósmoklasisty oraz matur. – Wiemy od którego momentu, mniej więcej, trzeba będzie podjąć decyzję o przełożeniu egzaminów i wtedy z pewnym wyprzedzeniem będziemy informowali wszystkich – podkreślił.
Piontkowski zapewnił również, że nawet jeśli szkoły będą zamknięte do Wielkanocy, egzaminy powinny odbyć się w terminie. Przedłużenie przymusowej przerwy w działalności szkół nie jest bowiem wykluczone i zależy od szefa rządu Mateusza Morawieckiego. – Wydaje się logiczne, że niedługo pan premier będzie ogłaszał, czy i na jak długo ta przerwa zostanie wydłużona – zaznaczył.
Na antenie Jedynki Polskiego Radia minister edukacji mówił również o zdalnym nauczaniu. Jak poinformował, prawie 92 procent szkół w Polsce prowadzi już lekcje online, albo się do nich przygotowuje. – Jesteśmy gotowi, żeby opublikować rozporządzenie, w którym bardziej szczegółowo mówimy o zdalnym nauczaniu – poinformował. Niewykluczone, że na jego mocy możliwe będzie wystawienie uczniom ocen za zdalną naukę.