Na poświąteczny wtorek kobiety szykują nowy "czarny protest" w warunkach epidemii koronawirusa – podaje "Gazeta Wyborcza". Ma to związek z projektem obywatelskim dotyczącym zakazu aborcji. Sejm ma się nim zająć 15 kwietnia.
– Myślę, że wymowa tego protestu będzie równie silna, jak tego z 3 października 2016 roku. Nie gromadzimy się na placach, ale organizacje kobiece na wtorek szykują inne formy działania – zapowiedziała Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy.
Jak podkreśla "Wyborcza", organizacje kobiece jednoczą siły w internecie, by we wtorek zamanifestować swój sprzeciw. W sobotę do godziny 18 trwa dyskusja na żywo na profilu na Facebooku Strajku Kobiet.
Jasne jest, że w obecnych warunkach epidemii koronawirusa nie powtórzy się "czarny protest", który miał miejsce w październiku 2016 r.
Tym razem możemy być świadkami m.in. "strajku kolejkowego". Takie działania planowane są w Szczecinie. – Szykujemy plakaty, szykujemy czarne parasolki – stwierdziła Bogna Czałczyńska, regionalna pełnomocniczka Kongresu Kobiet.
Głosowanie nad pomysłem autorstwa Kai Godek pojawiło się w porządku obrad Sejmu zaplanowanych na 15 kwietnia. Projekt przewiduje de facto całkowity zakaz przerywania ciąży w Polsce. Jego autorzy domagają się wykreślenia z polskiego prawa zapisu o aborcji eugenicznej, czyli możliwości przerwania ciąży z powodu nieuleczalnej choroby płodu.