
Do samorządowców w całej Polsce w środku nocy nadeszły kuriozalne maile podpisane po prostu: "Poczta Polska". W nich padło oczekiwanie przekazania poczcie danych wyborców. Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie skonsultowali się między sobą. Z wielu miast płynie zapowiedź, że żadne dane wyborców nie zostaną bez podstawy prawnej ujawnione. Prezydenci Gdańska i Sopotu idą krok dalej.
REKLAMA
– Jako prezydent Gdańska odpowiedzialna za przygotowanie spisów wyborców do wszystkich wyborów złożę zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na wyłudzeniu danych osobowych – poinformowała Aleksandra Dulkiewicz na wspólnej konferencji z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim.
Jak poinformowali trójmiejscy włodarze, podstaw prawnych jest w sumie kilka. To m.in. art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych wraz z art. 248 Kodeksu karnego, w którym mowa jest o nadużyciach w przebiegu wyborów i sporządzaniu list osób głosujących, z pominięciem uprawnionych lub wpisaniu nieuprawnionych.
Na podobny ruch - jak się okazuje - decydują się kolejni włodarze. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski taką informację przekazał na Twitterze.
Nocą wielu samorządowców otrzymało maile podpisane po prostu "Poczta Polska". W nich zaś znalazło się oczekiwanie podania adresów, imion i nazwisk, numerów PESEL osób uprawnionych do głosowania.
Prawo i Sprawiedliwość niezmiennie prze do majowych wyborów prezydenckich. "Ani kroku wstecz" – taki komunikat w kwestii wyborów w maju miał przekazać działaczom PiS Jarosław Kaczyński. Prezes partii rządzącej miał już zapowiedzieć współpracownikom, że wyciągnie konsekwencje, jeśli zawiodą przy organizacji głosowania. Jackowi Sasinowi Kaczyński miał grozić dymisją.
Czytaj także: Kaczyński zagroził Sasinowi dymisją? Wyciekły kulisy przygotowań do wyborów
Czytaj także: Kaczyński zagroził Sasinowi dymisją? Wyciekły kulisy przygotowań do wyborów
Choć ustawa pozwalająca na wybory korespondencyjne jeszcze nie wyszła z Senatu, przygotowania do głosowania prowadzone są pełną parą. Trwa m.in. drukowanie kart wyborczych. Widać, że prezes PiS postawił wszystko na jedną kartę.
Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" pisze o planie B prezesa Jarosława Kaczyńskiego. według jej informacji, gdyby opozycji udało się zablokować majowe wybory, lider PiS zamierza doprowadzić do wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Czytaj także:
Wyciekł plan Kaczyńskiego na wypadek, gdyby opozycji udało się zablokować wybory 10 maja
Tydzień temu nikt nie uwierzyłby, że to możliwe. Ta decyzja władzy PiS może zmienić bardzo wiele
Czytaj także:
Wyciekł plan Kaczyńskiego na wypadek, gdyby opozycji udało się zablokować wybory 10 maja
Tydzień temu nikt nie uwierzyłby, że to możliwe. Ta decyzja władzy PiS może zmienić bardzo wiele
