"Za jakiś czas" – tak brzmiała odpowiedź szefa resortu zdrowia, kiedy dziennikarze zapytali go o łagodzenie obostrzeń związanych z noszeniem maseczek. Zaznaczył, że wszystko zależy od przebiegu epidemii. Duże znaczenie w tym przypadku ma liczba zakażeń koronawirusem na Śląsku.
– Być może za jakiś czas będzie można ograniczyć noszenie maseczek do przestrzeni zamkniętych, miejsc pracy, transportu. Mamy dziś ognisko zapalne na Śląsku, a właściwie w kopalniach. Jak skończą spływać te dodatnie wyniki, będzie duży spadek zakażonych w Polsce – mówił Łukasz Szumowski.
Szumowski podczas konferencji prasowej wyjaśniał, że do tej pory zbadano około 14 tys. górników. Jutro i pojutrze testy ponownie przejdą ci, których wynik był ujemny. Dodał, że oprócz kilku kopalni, w pozostałych odnotowano tylko pojedyncze zakażenia. Jego zdaniem sytuacja jest pod kontrolą.
– To są tylko ogniska zakażeń. Śląsk nie ma w tej chwili większej liczby zachorowań niż inne województwa. Mam nadzieję, że uda się je opanować – zapewniał.
Wskaźnik reprodukcji wirusa
Minister zdrowia odniósł się tym samym do informacji, jakie przekazał mediom w czwartek wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski. – Są województwa, w których współczynnik R (reprodukcji wirusa) spadł poniżej 0,5, np. województwo mazowieckie. W ciągu tygodnia-dwóch możliwe poluzowanie obowiązków dotyczących noszenia masek w niektórych częściach kraju – mówił, ale zaznaczył jednocześnie, że chodzi tylko o rezygnację z noszenia maseczek na świeżym powietrzu.
Wskaźnik reprodukcji wirusa R mówi, ile osób zakaża jedna osoba. W całej Polsce spada on poniżej 1, co według ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego oznacza, że epidemia zaczyna wygasać.