Reklama.
Zanosi się na ciężką przeprawę Łukasza Szumowskiego z Edytą Górniak. Popularna piosenkarka wytacza przeciw ministrowi zdrowia potężne armaty. Artystka oczekuje, że profesor medycyny przystąpi z nią do publicznej debaty. Nie, nie o muzyce, lecz o medycynie.
Dopóki żyję, nie dam się zaszczepić. Jeśli to będzie przymusowe, to przysięgam, jak tutaj jestem, że wolę odejść z tego świata niż dać komukolwiek wstrzyknąć w mój organizm cokolwiek, czego ja nie znam i nie posiadam wiedzy, żeby pójść do laboratorium i analitycznie sprawdzić, co zostaje wprowadzone do mojej krwi. Ponieważ nie posiadam takiej wiedzy i nie mam możliwości weryfikacji, nikt z nas takiej możliwości nie będzie miał, to ja nie pozwolę mojemu dziecku się zaszczepić i sama się nie zaszczepię. I jeśli to będzie oznaczało zagładę dla nas, to trudno.
Chętnie więc spotkam się, jak Pan sugeruje, „twarzą w twarz”, aby przekonał mnie Pan do swojej wiedzy w zakresie przymusowych szczepień. Proponuję jednak nie robić tego w miejscu publicznym, gdyż ryzykowałby Pan tytułami „Nowa miłość Edyty Górniak”...Spotkajmy się w miejscu bardziej publicznym, czyli przed kamerami, na oczach całego kraju.
Może jednak zmieni Pan zdanie, skoro zmienił Pan już raz choćby w temacie noszenia maseczek...