
Mit następujący: w roku 2014 kontrolowana przez tamtejszy rząd Koreańska Telewizja Państwowa (KCTV) poinformowała obywateli, że ich ojczyzna wygrała mistrzostwa świata w piłce nożnej w 2014 roku. Po internecie do dziś krąży materiał wideo, na którym spiker rzekomo przekazuje taką właśnie informację, do tego dochodzą migawki pokazujące dzielną reprezentację narodową. Pojawia się nawet Cristiano Ronaldo, twierdzący, iż mógłby grać w północnokoreańskim klubie.
Ależ w żadnym wypadku! To, że nie uprawiam ostrej krytyki, nie wypowiadam się na pewne tematy, wynika wyłącznie z pewnego założenia: prowadzę kanał podróżniczy, nie polityczny. Jednak nigdy nie twierdziłem, że w Korei Północnej jest idealnie, a tamtejsze władze nie mają niczego na sumieniu.
Nie, nigdy nie doszło do prób jakiejkolwiek ingerencji w treść moich materiałów. Nawet jeżeli tamtejsze władze mają świadomość istnienia mojego kanału na YouTube, nie było żadnych reakcji. Nie mam też absolutnie żadnych problemów z kolejnymi wizytami turystycznymi w tym kraju.
Co do łączności telefonicznej: obywatele KRLD nie mogą korzystać z roamingu. Za granicę dodzwonią się wyłącznie obcokrajowcy, korzystając z telefonów znajdujących się w placówkach dyplomatycznych oraz wybranych hotelach w stolicy.
Przeszliśmy do kolejnego z mitów, głoszącego, że w tym kraju śmiech jest zakazany przez władze. Oczywiście, żarty polityczne, dotyczące Kim Dzong Una, to bardzo grząski grunt, jednak zasadniczo mieszkańcy KRLD to naprawdę wesoły naród. Podobnie jak my, lubią się bawić; nawet w parkach miejskich widać tabuny ludzi, którzy urządzają pikniki, tańczą i wygłupiają się.