Głosami Zjednoczonej Prawicy odrzucono wotum nieufności wobec wicepremiera Jacka Sasina. Opozycja zarzuca mu zmarnotrawienie prawie 70 mln zł na organizację wyborów korespondencyjnych 10 maja, które ostatecznie nie doszły do skutku. Przed głosowaniem odbyła się debata, na której Sasin wysłuchał wielu mocnych słów.
W czwartek po godzinie 21.30 odbyło się głosowanie nad wotum nieufności wobec ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Dzięki mobilizacji posłów Zjednoczonej Prawicy udało się jednak nie przyjąć go stosunkiem głosów 223 za przyjęciem i 234 przeciw.
Wcześniej w niższej izbie parlamentu odbyła się debata poprzedzająca głosowanie. Jacek Sasin nie był obecny na sali. Wirtualnie tłumaczył się z organizacji wyborów kopertowych. Jego zdaniem jednak to nie kwestia wyborów była powodem, dla którego opozycja zażądała jego dymisji.
– To są działania, które od pół roku, bo tyle istnieje Ministerstwo Aktywów Państwowych, podejmujemy i podejmuje rząd Zjednoczonej Prawicy. To jest całkowita zmiana filozofii, jeśli chodzi o majątek skarbu państwa. Zaprzestaliśmy wyprzedaży majątku narodowego, co było waszym znakiem firmowym, repolonizujemy dzisiaj ten majątek, który rozsprzedaliście, pozyskując do skarbu państwa firmy, które zostały sprzedane – mówił Sasin.
Bolesna odpowiedź opozycji
Wicepremier usłyszał ze strony opozycji mocną odpowiedź. Najlepiej na tle pozostałych partii wybrzmiał głos Borysa Budki. Lider Koalicji Obywatelskiej zapewnił ministra Sasina, że dopilnuje, żeby odnalazły się zaginione karty do głosowania, dzięki czemu uniknie on "90 mln lat więzienia" i odpowie tylko za "przekroczenie uprawnień i za wyrządzenie szkody majątkowej".
– Żałuję, że nie mogę spojrzeć w oczy panu ministrowi, zapytać go wprost, czy nie wstydzi się tego, co zrobił. Czy nie wstydzi się tego, w jaki sposób wyrzucił w błoto ponad 70 mln zł. Czy wiecie państwo, na co mogły być przeznaczone te pieniądze? – zapytał Budka.
– To wynagrodzenie minimalne dla ponad 26 tys. osób, które straciły pracę. To wypłata postojowego dla ponad 33 tys. pracowników. (...) To ponad 1,6 mln maseczek, ale to po tej zawyżonej cenie od kolegi pana Szumowskiego, bo po normalnej cenie to by było 17 mln maseczek. Ale co wolał zrobić rząd PiS? Co wolał zrobić rząd PiS rękami ministra Sasina? Wolał te 70 mln przeznaczyć na pseudowybory – grzmiał z mównicy sejmowej lider KO.