Nie żyje Jerzy Pilch. Słynny pisarz zmarł w wieku 68 lat
redakcja naTemat
29 maja 2020, 19:42·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 29 maja 2020, 19:42
Jerzy Pilch zmarł w swoim domu w Kielcach w piątkowe popołudnie. Od kilku dni miał problemy z ciśnieniem – podała "Gazeta Wyborcza". Pisarz od lat zmagał się z chorobą Parkinsona.
Reklama.
– Do ostatnich chwil życia był świadomy. Był ciepłym, czułym człowiekiem. Kochał życia, nie był samotnikiem, jak próbowano go przedstawiać – powiedziała dziennikarzom "Gazety Wyborczej" żona pisarza, Kinga.
Jerzy Pilch był wybitnym pisarzem i laureatem wielu nagród (m.in. im. ks. Leopolda Jana Szersznika za całokształt twórczości i promocję Śląska Cieszyńskiego). Był m.in. siedmiokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej "Nike". Otrzymał ją za "Pod mocnym Aniołem". Powieść została zekranizowana, a w rolę głównego bohatera wcielił się Robert Więckiewicz.
Pilch był felietonistą "Tygodnika Powszechnego", "Polityki". Wcześniej publikował także na łamach m.in. "Przekroju". Napisał m.in. "Spis cudzołożnic", "Tezy o głupocie, piciu i umieraniu", "Zuzę albo czas oddalenia" czy "Dziennik".