
– Samobójstwo honorowe to znakomity program dla armii zawodowej XX wieku. (…) W Afganistanie kiepsko jej idzie, więc teraz polscy oficerowie powinni zacząć rozrywać się granatami – w ten ironiczny sposób Wojciech Maziarski na łamach "Gazety Wyborczej" skomentował tęsknotę PiS-u za bohaterami bitwy pod Wizną.
To znaczy, w tym tygodniu ma pretensje akurat o to. Bo tak w ogóle ona stale ma pretensje. Do wszystkich i o wszystko. Zwłaszcza do pozostałej, czyli o wiele większej, części populacji. Zarzuca jej, że nie jest egzaltowaną prawicą patriotyczną, tylko normalnym społeczeństwem. CZYTAJ WIĘCEJ
Maziarski przypomina, że pod Wizną generał Władysław Ragnis wysadził się wiedząc, że zbliża się nieunikniona klęska. I właśnie tę historię przywołano na uroczystościach. Poseł PiS Lech Kołakowski i gen. Waldemar Skrzypczak mówili tam, że był on wzorem dla żołnierzy i właśnie w taki sposób powinno się wykonywać swój obowiązek wobec Ojczyzny.
Zobacz: Palikot: Święta Trójca polskiej prawicy: Tusk, Kaczyński, Ziobro
W Afganistanie kiepsko jej idzie, więc teraz polscy oficerowie powinni zacząć rozrywać się granatami. Zarazem jet to doskonały drogowskaz dla milionów Polaków, jakich wyborów w życiu dokonywać. CZYTAJ WIĘCEJ
Według publicysty, cała ta sytuacja pokazuje, że już najwyższy czas odrzucić "histeryczny i autodestrukcyjny model polskiego patriotyzmu", bo potrzeba nam "skuteczności i profesjonalizmu", a nie takich narodowych uniesień. Profesjonalizmu, którego zabrakło nam chociażby w pozyskiwaniu europejskich grantów dla młodych naukowców. Dostaliśmy jeden z 536.

