
REKLAMA
Nie czas na to. Rafał Trzaskowski, który sądząc po naprawdę dobrym początku jego kampanii powinien być już jedynym kandydatem opozycji (głosowanie na innych w pierwszej turze to niezbyt dobry pomysł wobec wewnętrznych sondaży PiS pokazujących, że drugiej może nie być) zaczyna nierówną walkę. A PiS postara się o to, by spotkał na swojej drodze wiele paskudnych przeszkód, bynajmniej nie z gatunku tych powyżej pasa. Dużo poważniejszych niż propaganda TV, której bynajmniej nie można lekceważyć, ponieważ realnie kształtuje sposób myślenia milionów wyborców..
Moje obawy są dużo poważniejsze. Po pierwsze i piszę to z pełną odpowiedzialnością za słowa, świadoma wielkiej wagi tego zarzutu – uważam, że na tym etapie, na którym teraz znajduje się Polska demokracja, nie można wykluczyć próby sfałszowania przez PiS wyborów.
Czytaj także: Zaśmiecacz, księżobójca i pięćsetplusożerca. Obejrzałam "Wiadomości" – tak zohydzają Trzaskowskiego
Wobec zmian w kodeksie wyborczym i zmniejszeniu uprawnień i roli Państwowej Komisji Wyborczej, wobec częściowego uzależnienia autonomicznego dotąd procesu wyborczego od polityków i możliwości, że w sporej części Polski, zwłaszcza w rejonach o dużej zachorowalności na Covid, wybory odbędą się głównie korespondencyjnie – a w tej metodzie wymontowano wszystkie bezpieczniki uniemożliwiające dotąd fałszerstwo, a przynajmniej bardzo je utrudniające (nie będzie trzeba kwitować odbioru pakietów wyborczych i nikt nie sprawdzi, ile pakietów wydano, a ile wróciło) – uważam, że taka teza jest w pełni uprawniona.
Czytaj także: Zaśmiecacz, księżobójca i pięćsetplusożerca. Obejrzałam "Wiadomości" – tak zohydzają Trzaskowskiego
Wobec zmian w kodeksie wyborczym i zmniejszeniu uprawnień i roli Państwowej Komisji Wyborczej, wobec częściowego uzależnienia autonomicznego dotąd procesu wyborczego od polityków i możliwości, że w sporej części Polski, zwłaszcza w rejonach o dużej zachorowalności na Covid, wybory odbędą się głównie korespondencyjnie – a w tej metodzie wymontowano wszystkie bezpieczniki uniemożliwiające dotąd fałszerstwo, a przynajmniej bardzo je utrudniające (nie będzie trzeba kwitować odbioru pakietów wyborczych i nikt nie sprawdzi, ile pakietów wydano, a ile wróciło) – uważam, że taka teza jest w pełni uprawniona.
Sama postanowiłam jednak wziąć udział w wyborach, pomimo ich niekonstytucyjności, tylko dlatego, że będzie także możliwość głosowania w lokalach wyborczych, a tu, choć pole do nadużyć nadal istnieje, jest znacząco mniejsze.
Ów fakt niekonstytucyjności to jednak mój kolejny argument na to, żeby przedwcześnie się nie cieszyć z dobrych notowań Trzaskowskiego. Powiedział to wyraźnie profesor Marcin Matczak: „Przeprowadzając wybory nielegalnie sami prosimy się o chaos”.
Jest dość oczywiste i łatwe do wyobrażenia, że w sytuacji wygranej Rafała Trzaskowskiego PiS, korzystając z opanowanego przez swoich ludzi i całkowicie upolitycznionego Sądu Najwyższego, po prostu doprowadzi do stwierdzenia nieważności wyborów. I będzie miał rację! A opozycja, spętana tym, że wzięła udział w niekonstytucyjnej farsie, nie będzie mogła nic powiedzieć. A jeśli nawet powie, nie zostanie potraktowana poważnie.
Czytaj także: Po wyborach czeka nas wojna, jakiej w Polsce nie widzieliśmy. Bez znaczenia, czy wygra Duda
Wszystko to wygląda tak, jakby wybory były ustawioną grą, w której nikt poza PiS nie może wygrać. W każdej sytuacji wola Kaczyńskiego będzie na wierzchu.
Czy to oznacza, że wybory trzeba zbojkotować? Piszę to z ciężkim sercem, ale nie – ponieważ oprócz racji konstytucyjnych, jedynych, które się liczą w państwie prawa, są też racje polityczne. Racje skuteczności, które zyskują na znaczeniu w sytuacji walki o życie (a Polska walczy dziś o życie). Wtedy nie ma dylematów, czy to, co zrobię jest dobre czy złe, moralne czy niemoralne, liczy się tylko: czy jest skuteczne? Czy pomoże mi wygrać?
Takie są dziś zasady gry i choć walka jest ustawiona i wydaje się z góry przegrana, stoczyć ją, to jedyna możliwość. Inaczej Duda zwycięży bez jednego wystrzału, a wiadomo, ze oznacza to wyjście Polski z UE i rządy bezprawia, bez praw obywatelskich, z ograniczeniem praw opozycji, z likwidacją wolnych mediów, ze złodziejstwem i łajdactwami polityków władzy na każdym kroku i represjonowaniem jej krytyków.Dlatego działać należy precyzyjnie i ostrożnie i patrzeć na ręce PiS, także za pomocą niezależnych obserwatorów, na każdym kroku.