Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, pojechał z wizytą na Podhale. Tam spotkał się też z instruktorami narciarskimi. I właśnie zdjęcie w ich towarzystwie było pretekstem do skomentowania afery z Łukaszem szefem resortu zdrowia Łukaszem Szumowskim, w roli głównej.
"Może to nieco staroświeckie, ale na spotkaniu z instruktorami narciarstwa nie rozmawiałem o zakupach maseczek, a o realnych problemach - o tym, jak dla branży turystycznej trudny jest obecny czas i jak trudno cokolwiek planować, gdy rząd podejmuje decyzje bez planu i bez dialogu" – napisał Rafał Trzaskowski na Twitterze.
Wspominając o rozmowach o zakupie maseczek odniósł się do tzw. "afery maseczkowej". Resort zdrowia kupił maseczki ochronne, które okazały się wadliwe i przez to nie dawały się dla medyków.
W aferę zamieszane mają być głównie trzy osoby. Pierwszą z nich jest Łukasz G., drobny biznesmen z Zakopanego, instruktor narciarski i przyjaciel rodziny Szumowskich.
To on 16 marca miał skontaktować się z bratem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego – Marcinem Szumowskim, biznesmenem z branży farmaceutycznej. Po ujawnieniu afery Ministerstwo Zdrowia złożyło do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie przeciwko Łukaszowi G., jego żonie i trzem wspólnikom.
Rafał Trzaskowski odwiedził Podhale w ramach swojej kampanii wyborczej. – Z prezydentem Dudą łączy mnie to, że lubię jeździć na nartach. Uczyłem się tego na pobliskim Olimpie. Ja też czuję się na Podhalu jak u siebie w domu - powiedział polityk Koalicji Obywatelskiej. Następnie udał się na Krupówki, by zbierać podpisy pod swoją kandydaturą. Odwiedzi jeszcze Łopuszną.