Czesi otwierają granice dla Polaków, ale nie dla mieszkańców województwa śląskiego. Wśród mieszkańców tego regionu wściekłość, burmistrz Cieszyna nie szczędzi gorzkich słów. – Jesteśmy wściekli i bezradni. Dokonano podziału kraju na Polskę i Śląsk – zareagowała Gabriela Staszkiewicz. To faktycznie ewenement w skali Europy. Minister zdrowia Czech pokazał mapę Europy, która wiele mówi.
"Po kilku radosnych okrzykach jednak mieszkańcy mówią o dużym smutku" – donosiła z Cieszyna reporterka Radia Zet.
Czesi otwierają granice od 15 czerwca. I – jak już wiadomo – nie dla mieszkańców Śląska. Ci, żeby wjechać do Czech będą musieli przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa lub poddać się kwarantannie.
– Jesteśmy wściekli i bezradni. Dokonano podziału kraju na Polskę i Śląsk – komentowała burmistrz Cieszyna. Jej słowa cytuje Onet.pl.
To jak Czechy potraktowały Śląsk dobitnie pokazuje mapa Europy, którą kilka dni temu zamieścił w mediach społecznościowych minister zdrowia Czech, Adam Vojtěch.
Co pokazuje czeska mapa
Na zielono zaznaczona jest praktycznie cała UE. To regiony kontynentu, gdzie ryzyko zakażenia określono jako niskie. Na pomarańczowo zaznaczono dwa kraje ze średnim ryzykiem – to Belgia i Wielka Brytania. A na czerwono miejsca, gdzie ryzyko jest wysokie. Według oceny Czech w UE są trzy takie miejsca: Szwecja, Portugalia i Śląsk.
Województwo śląskie jest jedynym regionem w całej UE, który wyszczególniono poza krajem. To jedyna czerwona plama w środkowej Europie.
Na decyzję czeskich władz burzą się nie tylko mieszkańcy Śląska, ale również Polacy w Czechach. Kongres Polaków w Republice Czeskiej zaapelował w tej sprawie do premiera Andreja Babisza. Zwracają się z prośbą o ponowne przeanalizowanie decyzji.
"Niestety te regulacje prawne w rzeczywistości szkodzą też dobrym czesko-polskim relacjom, w których budowaniu Kongres Polaków w RC od wielu lat partycypował" – napisali Polacy w liście, który przetłumaczyła PAP.
"Czekamy na ruchy władz województwa, naszej dyplomacji, ale milczą. Dla nas granica nadal jest zamknięta, Czesi do nas też nie przyjdą. Wszystko w trakcie matur, egzaminów... Pracownicy transgraniczni muszą powtórzyć testy na obecność koronawirusa. Na jakiej zasadzie chcą weryfikować, kto jest ze Śląska? Ta sytuacja rodzi wiele pytań i jest dla mnie absurdalna". Czytaj więcej