
Kiedy mówię o salonie 'Warszawki', to opinia społeczna w Polsce raczej dokładnie wie, co ja mam na myśli, że jest taka grupka różnego rodzaju celebrytów z różnych środowisk, którzy właśnie tę elitę salonu 'warszawki' stanowią, więc myślę, że w ten sposób patrzą na to Polacy i dlatego właśnie użyłem takiego sformułowania, tzw. 'warszawki'. W Warszawie i w wielkich miastach każdy wie, co to znaczy.
Ja pochodzę z krakowskiej inteligencji. Nie pochodzę z "Krakówka" panie redaktorze. "Krakówek" raczej na mnie nie głosuje.