Jeśli planowanie wakacji wygląda dziś trochę jak ruletka, to co powiedzieć o planowaniu wakacji z LOT-em, który przez ostatnie miesiące odwołał tysiące lotów? Patrząc na skalę skarg i anulacji można to bardziej porównać do rosyjskiej ruletki z prawie pełnym magazynkiem. Jest szansa, że się uda, ale niewielka. Mimo to Polacy rzucili się tłumnie na wyjątkowo tanie bilety w ramach akcji "Lot na wakacje", a teraz boją się, czy faktycznie wylecą. Mamy dla Was kilka wiadomości.
O traumach pasażerów, którzy dobijają się do polskiego przewoźnika po zwrot pieniędzy lub zmianę terminu lotu, pisaliśmy ostatnio w naTemat. Godziny czekania, totalna dezinformacja i często brak faktycznego załatwienia sprawy to ich codzienność.
Tanie loty na wakacje
Niemniej, LOT próbuje powoli stawać na nogi i uruchomił akcję pt. "Lot na wakacje". To łącznie 100 tras z polskich lotnisk do najpopularniejszych europejskich miast, regionów i kurortów. Ceny były zaskakująco atrakcyjne, za bilet w dwie strony w prawie dowolne europejskie miejsce na wakacje można było zapłacić ok. 200 złotych.
I nic dziwnego, że Polacy rzucili się chętnie na takie loty. Nie dość, że lecimy wyjątkowo tanio, to w normalnej godzinie i z Warszawy, a nie Modlina (to akurat w przypadku stolicy). Przykładowo bilet na Majorkę "tanim" Ryanairem był dwa razy droższy i dużo gorszy logistycznie (lądowanie po 23:00 vs 10.00).
Jak udało nam się dowiedzieć, Polacy kupili już blisko 160 tys. biletów na te połączenia, więc skala pokazuje, że nie planują odwoływać wakacyjnych planów. Sęk w tym, że trzeba być człowiekiem wielkiej nadziei, by nie zadać sobie pytania: ale czy ten lot w ogóle się odbędzie i polecę na wakacje?
Strata 200-300 złotych na bilecie nie będzie aż tak dotkliwa, ale koszt ewentualnej anulacji noclegów może być już dużo bardziej bolesny. A LOT w ostatnich miesiącach nie jawił się, jako linia, której można ufać, jeśli chodzi o loty i zwroty.
Czy loty będą odwołane?
Na facebook'owej grupie "Poszkodowani przez LOT" co chwilę pojawia się pytanie o to, czy warto kupować bilety lub dyskusje o tym, czy "mój lot na pewno się odbędzie". Postanowiliśmy spytać o to u źródła.
Jak zapewnia w rozmowie z naTemat Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy PLL LOT, nic nie wskazuje na to, by loty w ramach akcji "Lot na wakacje" miały się nie odbyć i gwarantuje, że będą odbywały się planowo. Mowa o wszystkich lotach z prefiksem LO8XXX (w ten sposób rozpoznacie te loty podczas rezerwacji). – Na chwilę obecną tylko powrót pandemii i restrykcji na granicach w skali, którą obserwowaliśmy przez ostatnie miesiące mógłby spowodować, że te loty zostaną odwołane – uspokaja nasz rozmówca.
Jak na razie odwołano loty do Macedonii, co spowodowało popłoch wśród pasażerów, martwiących się o kolejne loty, ale tam sytuacja jest inna. Macedonia wypadła z listy ze względu na nowe prawne obostrzenia.
Jakie jest ryzyko, że pasażerowie, którzy kupili bilety, nie wylecą na wakacje, bo np. obłożenie na ten lot będzie wyjątkowo małe? Krzysztof Moczulski uspokaja, że na chwilę obecną nie ma takiego ryzyka i jeśli wydarzy się taka sytuacja, to mogą to być jedynie punktowe połączenia do najbardziej nietypowych lokacji z lokalnych lotnisk w Polsce.
Najpopularniejsze kierunki
Czy loty do najpopularniejszych destynacji są bezpieczne? – Tak – zapewnia.
Na chwilę obecną, jak udało ustalić się redakcji naTemat, najpopularniejsze cele podróży to: Barcelona, Burgas, Majorka, Dubrownik, Chania. Z kolei najmniejszą popularnością cieszą się: Rimini, Kawala, Thessaloniki, Skiathos.
Trzeba też pamiętać, że bilety kupują nie tylko klienci indywidualni. Biura podróży rezerwują także pakiety miejsc i wypełniają znaczną część samolotu. Jeśli szukacie sposobu na potwierdzenie, czy dany lot jest popularny i ma jak najmniejszą szansę na ewentualne odwołanie, sprawdźcie jak wyglądają ceny w systemie rezerwacji. Jeśli są większe niż jeszcze jakiś czas temu, oznacza to, że lot się zapełnia.
A co z plotkami odnośnie tego, że wakacyjne loty zapewniają przewoźnikowi fundusze na zwrot za bilety odwołane w ostatnich miesiącach? W teorii trzyma się to kupy i wygląda jak typowe rolowanie długu. W praktyce jednak ceny biletów z "Lot na wakacje" są tak niskie, że w żadnym stopniu nie pozwoliłyby przewoźnikowi znacząco pomóc w spłacie zobowiązań, które są wielokrotnie wyższe np. loty międzykontynentalne (niektórzy czekają nawet na zwrot kilkunastu tysięcy złotych).
Jak deklaruje rzecznik LOT, sytuacja ze zwrotami powinna się unormować do końca sierpnia. O ile tylko się dodzwonicie lub skontaktujecie.