Wiceprezes PiS Antoni Macierewicz w czasie kampanii wyborczej rzadko o sobie przypominał. W obozie rządzącym stroniono także od tematu katastrofy smoleńskiej. Stara normalność w tej kwestii wróciła jednak już w powyborczy wtorek, gdy Macierewicz pojawił się na antenie Polskiego Radia 24.
Antoni Macierewicz wrócił z rozmachem. W rozmowie z Dorotą Kanią wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości swój ulubiony temat katastrofy smoleńskiej połączył z planami obozu władzy wobec niezależnych mediów i frontalnie zaatakował stację TVN.
– Ilość kłamstw, które TVN wypowiedział na temat badania tragedii smoleńskiej, naprawdę przerasta jakiekolwiek dopuszczalne granice! Tutaj więc ta geneza związana ze służbami specjalnymi – jak mówiłem już – ma olbrzymie znaczenie. Dlatego też warto o niej pamiętać, gdy mówi się o TVN. Bronienie kłamstw TVN wydaje mi się być po prostu bardzo dziwne – mówił Macierewicz w Polskim Radiu 24.
– W żadnym wypadku nie mam zamiaru atakować zagranicznych właścicieli. Ja tylko twierdzę, że obsada TVN, publicystyka TVN bazuje na osobach, które promują ludzi z dawnych służb specjalnych – podkreślił jeden z zastępców Jarosława Kaczyńskiego.
Mosbacher ostro do Macierewicza
Te ostatnie słowa to zapewne odpowiedź dla ambasadorki USA w Polsce Georgette Mosbacher, która tuż po wyborach prezydenckich postanowiła ponownie stanąć w obronie – należącej do amerykańskich właścicieli – stacji TVN.
W nocy z poniedziałku na wtorek wiceprezes PiS do Georgette Mosbacher skierował także oświadczenia opublikowane w mediach społecznościowych. "Szanowna Pani Ambasador, w polemice z PO, którą Pani zaatakowała, napisałem prawdę i tylko prawdę" – przekonywał.
"Odnoszę wrażenie, że nie są Pani znane okoliczności śmierci ks. Blachnickiego i Jego inwigilacji przez SB; nie zna Pani roli agentury komunistycznej w powstaniu TVN; nie zapoznała się Pani z kartą LGBT Plus promującą seksualizację dzieci" – kontynuował Macierewicz.