
Słowa Ryszarda Terleckiego zmroziły i zbulwersowały wielu Polaków. Odebrano je jednoznacznie – że PiS chciałby tak wyedukować młodych ludzi, by w przyszłości głosowali na ich partię. Oburzeni są politycy opozycji, rodzice i nauczyciele. Padają pytania, czy rząd szykuje nam kolejną "deformę" edukacji i czy szkoły będą indoktrynować uczniów. Wcześniej w podobnym duchu wypowiadał się już minister Zbigniew Ziobro.
Co Terlecki powiedział o edukacji
Przypomnijmy. Ryszard Terlecki był gościem Agaty Adamek w programie ''Jeden na jeden'' w TVN24.Mądrzejsi ludzie, bardziej zorientowani w rzeczywistości politycznej, historycznej, bardziej przywiązani do pewnych tradycji i bardziej utożsamiający się z tą tradycją z pewnością będą głosować na PiS. Czytaj więcej
Ziobro o zmianach w edukacji
Nie wiadomo, jaki jest zamiar PiS. To wszystko tylko spekulacje. Ale zaraz po wyborach prezydenckich w podobnym tonie wypowiadał się już Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości zabrał głos w sprawie edukacji. I zasugerował wprost, że jeśli PiS chce myśleć o wygranej w kolejnych wyborach, trzeba zająć się edukacją.I wtedy, kiedy przyjdzie nam słuchać wyników kolejnych wyborów prezydenckich, ten entuzjazm, który dzisiaj był słyszany może zamienić się w smutek i łzy. Tu chodzi o Polskę. Mam, nadzieję, że ten wynik niewielkiej przewagi nad kandydatem Platformy Obywatelskiej, przy świetnym prezydencie, bardzo dobrej prezydenturze, dobrej kampanii, skłoni nas do zmiany akcentów kładzionych na pewne rzeczy i do zasadniczej dyskusji, zwłaszcza w obszarze mediów i sfery edukacji. Czytaj więcej
