Stoch i spółka będą musieli poddawać się testom na obecność koronawirusa przed każdymi zawodami – taką decyzję podjęła Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS). Testowani będą nie tylko zawodnicy, ale również trenerzy i członkowie sztabów medycznych.
Testy mają być wykonywane na nie mniej niż 72 lub 96 godzin przed zawodami. Co istotne, starsze wyniki nie będą uznawane za ważne, a ich brak będzie dyskwalifikował z udziału w konkursie.
FIS wyjaśnił też, jak będą wyglądały procedury w przypadku wykrycia koronawirusa u któregoś z zawodników. Jeśli test da wynik pozytywny, skoczek zostanie natychmiast oddzielony od pozostałych sportowców i skierowany na kwarantannę. Izolacja czeka także jego kolegów z drużyny. W praktyce oznacza to, że z rywalizacji mogą zostać tymczasowo wykluczone całe reprezentacje.
Skoczkowie będą też mieli założone tzw. "paszporty odporności", w których znajdą nie informacje nie tylko na temat ich stanu zdrowia, ale również miejsc, które odwiedzili w ostatnim czasie.
Kolejny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich ma rozpocząć się pod koniec listopada. Premierowe zawody odbędą się, już tradycyjnie, w Wiśle.