
6 marca 2020 roku. Pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania zostaje posłanka PiS Anna Schmidt–Rodziewicz. Ale o jej istnieniu opinia publiczna dowie się prawie pół roku później, gdy polityczka podzieli się na Twitterze swoimi przemyśleniami. "Żyjemy w dziwnych czasach. W czasach, w których mniejszość próbuje narzucić swoje prawa większości. W czasach, w których uniwersalne wartości, pewne grupy próbują wskazać jako te, które należy uznać za passé" – napisała. Gdy internauci sprawdzili, kim jest, rozpętała się burza.
Aniołki Kaczyńskiego
Jesień 2011 roku. Kampania przed wyborami do parlamentu trwa w najlepsze. Na ulicach o uwagę przechodniów walczą setki billboardów i haseł. Wśród nich wyróżnia się zdjęcie siedmiu młodych, uśmiechniętych kobiet podpisane “Chodźcie z nami!”. Ich wizerunki w różnych konfiguracjach będą się przewijać w tej kampanii. Na jednym z nich jedna z nich pozuje z dłońmi złożonymi niczym pistolet. Od razu przylega do nich termin “Aniołki Kaczyńskiego”, choć niektórzy złośliwie nazywali je hostessami. Cel: ocieplenie wizerunku prezesa PiS, pokazanie partii kojarzącej się ze smoleńską żałobą jako energicznej, wesołej, a nawet figlarnej.Praca magisterska o PiS
Rok 2003. 25–letnia Anna Schmidt jedzie z rodzinnego Jarosławia na Podkarpaciu do Warszawy. – Byłam wtedy autorką pierwszej w Polsce pracy magisterskiej dokumentującej fenomen powstania ugrupowania utworzonego przez Lecha i Jarosława Kaczyńskich – wspomina po latach w lokalnej prasie “Nowiny 24”. I to właśnie tę pracę magisterską obronioną na wydziale socjologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego trzyma w dłoni, gdy przekracza próg powstałej 2 lata wcześniej partii. Jak mówi, w stolicy nie znała nikogo, kto mógłby jej coś ułatwić, a oprócz wydruku magisterki miała tylko głowę pełną marzeń o pracy w PiS. Udało się.Pani Anna Schmidt-Rodziewicz to osoba o bardzo dużym doświadczeniu w pracy politycznej, zaangażowana, pracowita, bardzo konsekwentna. Osoba, która urodziła się w Jarosławiu i zawsze poczuwa się do tego związku. Będzie doskonałym posłem, która będzie pracowała na rzecz Polski i na rzecz swej ziemi. A i Polska i ta ziemia potrzebują dobrych posłów. Właśnie takich jak pani Anna.
