W poniedziałek w naTemat.pl pisaliśmy o kierowcy warszawskiego autobusu, w którego organizmie policja wykryła ponad dwa promile alkoholu. Zdziwienie budziło to, że mimo wzmożonych kontroli trzeźwości, mężczyzna zasiadł za kółkiem. Okazało się, że aby poprowadzić pojazd, pijany kierowca przełamał specjalne zabezpieczenie.
W toku wszczętego śledztwa wyszło na jaw, w jaki sposób kierowca ominął kontrolę trzeźwości. – Przesłuchano świadków zdarzenia, dokonano oględzin monitoringu. Ustalono, że kierowca przełamał zabezpieczenie, które umożliwia uruchomienie silnika dopiero po wykonaniu testu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – poinformowała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, cytowana przez portal RMF 24.