- Po raz pierwszy mamy sytuację, gdy zaapelowaliśmy o coś do UE i w ciągu 2 godzin prośba została spełniona. To pokazuje mocną rolę Polski w Europie - tak w "Kropce nad i" Radosław Sikorski skomentował solidarne wycofanie unijnych ambasadorów z Białorusi.
Konflikt na linii Unia-Białoruś to według ministra dyplomatyczny wzrost napięcia, bo problem w relacjach z naszym wschodnim sąsiadem jest taki sam od 17 lat: - Wtedy, gdy białoruskie władze przykręcają śrubę, my odpowiadamy sankcjami. Te, jeszcze nigdy w historii nie były tak mocne. Musimy trzymać się konsekwentnie tej polityki warunkowości - wyjaśniał Radosław Sikorski.