Ordynator Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu prof. Krzysztof Simon postanowił po raz kolejny podsumować sytuację koronawirusową w Polsce. Zrobił to w książce "Pandemia. Raport z frontu" autorstwa Pawła Kapusty. Epidemiolog nie oszczędza w niej ani rządzących, ani tych, którzy nie stosują się do obostrzeń.
Profesor Krzysztof Simon nie jest optymistą jeśli chodzi o ocenę działań rządu wobec pandemii koronawirusa. Epidemiolog wielokrotnie krytycznie wypowiadał się na temat obostrzeń i zamieszania, które wprowadzały kolejne decyzje obozu władzy związane z walką ze wspomnianym wirusem.
"Co prawda jeden z wiceministrów zdrowia wpadł w pewnym momencie na pomysł, że osoby takie jak ja nie powinny się wypowiadać, ale dla mnie to jest kuriozum. Szlag mnie trafia, jak słyszę takie stalinowskie pomysły. (...) Moje wypowiedzi bywają bardzo bezpośrednie, bo wprost nazywam pewne postawy i zachowania. Choćby w momencie, gdy władza lekceważy przepisy, które wcześniej sama uchwaliła" – stwierdził w książce Krzysztof Simon.
Epidemiolog nie przebiera w słowach także wtedy, kiedy pytany jest o ocenę postawy niektórych Polaków, którzy nie chcą stosować się do obostrzeń. W książce też ich nie oszczędzał, zwłaszcza ludzi młodych.
"Szkoda, że nie wiedzą takich rzeczy dwudziesto-, trzydziestolatkowie, którzy chodzą bez masek i śmieją się z nas - tych, którzy z maseczek korzystają. To brak solidarności społecznej w czystej postaci. Zwykłe, prymitywne chamstwo (...). Niestety taką mamy prymitywną, niewykształconą część społeczeństwa" – ocenia prof. Simon.
"To jest dramat!"
Epidemiolog w podobnym tonie wypowiadał się o turystach, których spotkał podczas swojego urlopu. Według jego obserwacji w nadmorskich miejscowościach nikt nie nosił maseczek, a restauracje, smażalnie czy kluby pełne były ludzi, którzy nie przestrzegają norm sanitarnych.
– W hotelach może jeszcze ludzie noszą maseczki, ale też nie wszyscy. Gdy sam zakładam maseczkę, większość turystów patrzy na mnie jak na dziwaka. Tu gdzie jestem, jakieś 40 proc. gości to turyści z zagranicy. Oni to już w ogóle nie przestrzegają żadnych norm i zasad – opowiadał Krzysztof Simon.
– To, co się tu dzieje, to dramat. To brak szacunku dla innych i egoizm. Póki tak będzie, nigdy nie damy sobie rady z epidemią – podsumował.
Koronawirus w Polsce
W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 377 nowych przypadkach koronawirusa. Oznacza to spory spadek liczby nowych zakażeń w porównaniu do ostatnich dni, chociaż jak już nie raz wspominaliśmy na łamach naTemat.pl poniedziałkowe spadki liczby zakażonych mogą mieć związek z mniejszą liczbą wykonywanych testów w niedzielę.
Do tej pory w Polsce wykryto 74 529 przypadki zakażeń SARS-CoV-2, a 2203 z nich skończyły się śmiercią zainfekowanego.