Pięcioro posłów KO, wbrew obowiązującej w klubie dyscyplinie, zagłosowało przeciw przyjęciu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. W nadchodzącym tygodniu czeka ich rozmowa z partyjną rzecznik dyscypliny i etyki.
Podczas piątkowego głosowania Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, wprowadzającą m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych czy ograniczenie uboju rytualnego. Za przyjęciem noweli opowiedziało się 356 posłów, "przeciw" było 75 głosujących. 18 osób wstrzymało się od głosu.
Zdecydowana większość posłów KO poparła przyjęcie nowelizacji – zgodne z narzuconą odgórnie klubową dyscypliną. Jednak czworo członków klubu parlamentarnego KO zagłosowało inaczej. Chodzi o Jerzego Borowczaka, Tomasza Lenza, Magdalenę Łośko oraz Kiliona Munyamę. Iwona Kozłowska wstrzymała się od głosu.
Rzecznik dyscypliny i etyki klubu KO Izabela Mrzygłocka zapowiedziała, że posłowie będą musieli tłumaczyć się ze swojej decyzji.
– W nadchodzącym tygodniu porozmawiam z posłami Koalicji Obywatelskiej, którzy podczas głosowania nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt, głosowali przeciw jej przyjęciu, mimo dyscypliny w klubie – zapewniła. Po tej rozmowie kolegium klubu zadecyduje, czy wyciągnie wobec nich konsekwencje.
Jeszcze większe kontrowersje "Piątka dla zwierząt" wzbudziła po prawej stronie sceny politycznej. Forsowana przez Jarosława Kaczyńskiego nowelizacja nie przypadła do gustu koalicjantom PiS-u i stała się jedną z przyczyn kryzysu w Zjednoczonej Prawicy. Przeciwko zmianom w ustawie opowiedziała się też część polityków partii rządzącej.