Poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk zdradził w rozmowie z RMF FM, że jeśli partia znajdzie się w rządzie, to Jarosław Gowin sam podejmie decyzję, czy do niego wróci. Podobno jest już zdecydowany na powrót.
Bortniczuk przekazał, że choć rozmowy o rekonstrukcji rządu zostały wstrzymane, Porozumienie ma otrzymać przynajmniej jedno ministerstwo. Poseł zabrał też głos ws. powrotu Gowina do Rady Ministrów.
– Jeżeli Porozumienie znajdzie się w rządzie, to tylko i wyłącznie od Jarosława Gowina zależy, czy on też w rządzie się znajdzie. Z tego, co wiem, Jarosław Gowin podjął decyzję o powrocie do rządu – powiedział Bortniczuk.
Zasugerował też, jak dokładnie miałby wyglądać powrót byłego wicepremiera do rządu. – Nie jestem upoważniony, żeby o tym informować, ale w informacjach, które państwo posiadacie jest sporo prawdy, czyli chodzi o resort tzw. gospodarki – przyznał.
Zapytany o słynne już słowa Jarosława Kaczyńskiego o "ogonie merdającym psem", zapewnił, że jego partia zna swoje miejsce w szeregu. Choć najpierw zwrócił się do Roberta Mazurka: "Widział pan kiedyś psa bez ogona? A co temu psu widać?".
– Nie jesteśmy żadnym ogonem. Nie mamy zamiaru niczym merdać. Znamy proporcje polityczne. Wiemy, że Prawo i Sprawiedliwość jest największym podmiotem w naszej koalicji i nie mamy zamiaru narzucać mu głównych kierunków – zapewnił.
Wcześniej mówiło się, że obie partie koalicyjne – Porozumienie i Solidarna Polska – mogą zostać całkowicie pominięte przy rekonstrukcji rządu. Mówił o tym choćby m.in. wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Teraz wydaje się jednak, że kryzys w Zjednoczonej Prawicy powoli dobiega końca. Pytanie, jak będzie wyglądała koalicja po jego zakończeniu.
Jarosław Gowin w rządzie PO-PSL był ministrem sprawiedliwości. W rządzie PiS pełnił funkcję ministra nauki. Z wykształcenia jest filozofem.