7 mln Polaków stanowią osoby powyżej 65. roku życia, a aż 90 proc. z nich jest obciążonych poważnymi chorobami przewlekłymi – ostrzegają w najnowszym raporcie pt. "Zrozumieć covid-19" naukowcy z Polskiej Akademii Nauk. Eksperci zwracają uwagę na to, kto w naszym kraju jest najbardziej narażony na dramatyczne konsekwencje zakażenia koronawirusem. Ich zdaniem w zależności od tego, w jakim stopniu naród będzie się stosować do obostrzeń, można założyć 3 scenariusze rozwoju pandemii w naszym kraju. Na czym mogą polegać?
Naukowcy z PAN porównują sytuację dotyczącą wybuchu pandemii koronawirusa do tej, jaką przed laty wywołała informacja o pojawieniu się AIDS czy wirusa SARS. Nie wierzą jednak w zapewnienia polityków, by skuteczna szczepionka przeciwko covid-19 pojawiła się jeszcze tej jesieni. Według badaczy z Polskiej Akademii Nauk to "absurd i czysty populizm".
Ich zdaniem, ze względu na pandemię Polacy jesienią powinni zwrócić szczególną uwagę na to, by zaszczepić się przeciwko grypie oraz pneumokokom.
Dodatkowe niebezpieczeństwo wiąże się także z tzw. twindemią (czyli jednoczesnym zakażeniem wirusem grypy oraz koronawirusem SARS-CoV-2).
W zależności od tego, czy Polacy będą stosować się do obostrzeń sanitarnych (m.in. zachowywania dystansu społecznego powyżej 2 m czy noszenia maseczek higienicznych), rozwój sytuacji epidemiologicznej w naszym kraju może przebiegać na 3 sposoby:
1. SCENARIUSZ OPTYMISTYCZNY – jeśli liczba zakażeń SARS-CoV-2 nie będzie wyraźnie wzrastać, można założyć tzw. stały efektywny współczynnik reprodukcji (R) na poziomie niższym niż 1,1 (choć nie pozwala on zapobiec dalszemu rozwojowi pandemii, to jednak może wpłynąć na to, że uda się utrzymać wskaźnik kolejnych zakażeń na stałym poziomie).
Przestrzeganie zasad dystansowania społecznego mogłoby zaś w takim przypadku doprowadzić do ograniczenia zachorowalności na grypę sezonową, co mogłoby wpłynąć pozytywnie na dalszy rozwój pandemii covid-19 w Polsce.
W takiej sytuacji naukowcy z Polskiej Akademii Nauk zakładają, że skala zakażeń koronawirusem wśród najmłodszych pacjentów będzie niższa niż w przypadku osób dorosłych.
– Jeśli potwierdzi się, że dzieci nie przekazują wirusa SARS-CoV-2 w takim samym stopniu, co dorośli, a jednocześnie będziemy przestrzegać zasad sanitarnych, wyjdziemy z sezonu infekcyjnego obronną ręką – mają nadzieję badacze z PAN w najłagodniejszym ze scenariuszów rozwoju pandemii w Polsce.
2. SCENARIUSZ MNIEJ OPTYMISTYCZNY – przy stosunkowo niskim wskaźniku zakażeń wśród dzieci oraz w miarę restrykcyjnym stosowaniu się do obostrzeń związanych z koronawirusem, można spodziewać się wybuchu jedynie lokalnych ognisk zachorowań na covid-19 (podobnie jak ma to miejsce na obecnym etapie rozwoju pandemii w naszym kraju).
Zdaniem naukowców z PAN można założyć, że w takim przypadku uda się pomóc większości zakażonych, a dalsza transmisja wirusa SARS-CoV-2 na szerszą skalę może mieć jedynie charakter lokalny.
W tej sytuacji należy jednak zwrócić uwagę na większe obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej, który może mieć problem z nadążeniem z pomocą medyczną dla pacjentów zainfekowanych koronawirusem.
3. SCENARIUSZ PESYMISTYCZNY – jeśli skala zakażeń wirusem SARS-CoV-2 u dzieci będzie wykazywać podobną tendencję, jak w przypadku dorosłych (tak jak przy grypie sezonowej), należy liczyć się z tym, że już w ciągu kilku tygodni od rozpoczęcia roku szkolnego może dojść do zwiększonej liczby infekcji koronawirusem w placówkach edukacyjno-oświatowych (zwłaszcza na terenach tzw. czerwonych stref lub miejsc, w których obecnie tempo przyrostu nowych zakażeń jest wysokie).
W pesymistycznym scenariuszu pandemii należy także zwrócić uwagę na czynniki pogodowe, które w okresie jesienno-zimowym mogą przyczynić się do tego, że osoby przebywające przez większą część dnia w pomieszczeniach zamkniętych (w których ryzyko transmisji koronawirusem jest większe), mogą być bardziej narażone na infekcję.
Nie można wykluczyć, że mogłoby to mieć wpływ na wyraźny wzrost zachorowań na covid-19.
Koronawirus w Polsce. Kolejny lockdown może doprowadzić do ruiny gospodarkę?
Badacze podkreślają, że wpływ na ograniczenie liczby kolejnych zakażeń koronawirusem na terenie całego kraju może mieć m.in. regularne mycie rąk, dbanie o higienę osobistą oraz stosowanie się do obostrzeń związanych z SARS-CoV-2, w tym:
⦁ unikanie dużych skupisk ludzkich,
⦁ ograniczenie udziału w ceremoniach religijnych – mszach, ślubach i weselach,
⦁ powstrzymywanie się od podnoszenia głosu podczas rozmowy (by ograniczyć możliwość łatwiejszej transmisji koronawirusa),
⦁ unikanie wykonywania gestów okazujących serdeczność innym, powitań, uścisków, podawania ręki itp.
⦁ a także ograniczenie możliwości przebywania powyżej 15 minut w pomieszczeniach zamkniętych z osobami zakażonymi.
Zdaniem ekspertów PAN tylko poprzez drastyczne zmniejszenie wszelkich czynników mających wpływ na rozwój pandemii można uniknąć kolejnego lockdownu – który tym razem może mieć dużo bardziej dramatyczny wpływ na gospodarkę niż poprzednio.