Maciej Aleksiuk – jak zginął? Co wiemy o jego śmierci? [OSTATNIE NAGRANIE + WYNIKI SEKCJI ZWŁOK]
20-letni Maciej Aleksiuk z Roztoki na Dolnym Śląsku został znaleziony martwy w Odrze. Według Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Fot. Facebook.com/Szkoła Główna Służby Pożarniczej/Straż Pożarna 998
REKLAMA
Jak ustalił Onet.pl, Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu dysponuje nagraniem, które dowodzi, że poszukiwany od tygodnia Maciej Aleksiuk, sam wpadł do rzeki w pobliżu Gmachu Głównego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Mimo że śledczy potwierdzają, iż są w posiadaniu wiarygodnego materiału wyjaśniającego, jak doszło do tragicznej śmierci 20-latka, to jednak na razie nie chcą go ujawnić. Zwłoki zaginionego młodzieńca wyłowiono z Odry na Kozanowie, w okolicy ul. Celtyckiej nieopodal Mostu Milenijnego, po tygodniu poszukiwań.
Początkowo podawano, że szczegóły na temat śmierci zaginionego, będzie można podać dopiero po zakończeniu czynności prowadzonych przez Zakład Medycyny Sądowej. "Gazeta Wrocławska" jako pierwsza ujawniła jednak oficjalne wyniki sekcji zwłok. Co ustalili eksperci?

Jak zginął Maciej Aleksiuk? Wyniki sekcji zwłok

Lekarze ogłosili, że nie udało się ustalić przyczyny zgonu Macieja Aleksiuka. Na jego ciele nie znaleziono żadnych obrażeń ani śladów pobicia, które mogłyby przyczynić się do jego śmierci.
To jednak nie koniec śledztwa w tej sprawie. Po sekcji zwłok zaplanowano badania toksykologiczne, które mają wyjaśnić, czy w ciele 20-latka nie było substancji chemicznych, dopalaczy lub narkotyków, które mogłyby doprowadzić do jego zgonu. Oficjalne rezultaty badań będą znane dopiero za kilka tygodni.
Ostatni raz 20-letniego Macieja Aleksiuka widziano w weekend (z piątku na sobotę), około 2 w nocy 26 września pod klubem X-Demon przy ul. Wolności we Wrocławiu. Chłopak miał zostać pobity przez pracowników ochrony zatrudnionych w tym lokalu (policja nadal bada ten wątek).
Na nagraniu, które od 2 października obejrzało ponad 42 tys. internautów, widać, że Maciej przez dłuższy czas opiera się o słupek, a potem oddala się w kierunku ul. Krupniczej w towarzystwie mężczyzny, którego tożsamości do tej pory nie udało się ustalić.
Po przejrzeniu materiałów z kamer miejskiego monitoringu służby wyjaśniające sprawę Macieja Aleksiuka ustaliły, że ubrany w kurtkę i bluzę z jasnym kapturem młody człowiek towarzyszący zaginionemu 20-latkowi doprowadził go do Placu Jana Pawła II we Wrocławiu i tam go zostawił, a potem oddalił się w innym kierunku.
Wrocławski klub nocny Demon, w którym Maciej Aleksiuk bawił się przed śmiercią wydał oficjalne oświadczenie. Właściele lokalu zapewnili, że:

Z przykrością przyjmujemy informacje, że mimo naszych wysiłków i starań, mogła pojawić się sytuacja, która niweczy efekty naszego zaangażowania, a nie jest ona skutkiem naszych zaniedbań.

Strażak i piłkarz. Kim był Maciej Aleksiuk?

– Wzrost - 175 cm. Włosy krótkie, ciemnoblond. Oczy niebieskie. Szczupłej, wysportowanej budowy ciała – napisano w komunikacie po zaginięciu 20-latka.
Pochodzący z Roztoki w powiecie świdnickim na Dolnym Śląsku Maciej Aleksiuk ukończył II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Pawła II w Dzierżoniowie i był studentem Szkoły Głównej Służby Pożarniczej na warszawskim Żoliborzu.
– Maciej był osobą pogodną, ambitną, sumiennie i z należytą starannością wywiązywał się z powierzonych mu zadań. Maciej był wartościowym podchorążym, dbał o dobre imię służby i Szkoły Głównej Służby Pożarniczej. Jego śmierć jest ogromną stratą dla nas wszystkich. Rodzinie, najbliższym i przyjaciołom składamy najszczersze kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia – napisano na oficjalnym profilu uczelni w mediach społecznościowych.
Maciej Aleksiuk chciał zostać strażakiem, ale nie była to jego jedyna pasja. Od lat był zapalonym sportowcem. Na co dzień grał w drużynie piłkarskiej Granit Roztoka (występującej w lidze okręgowej). Trenował też piłkę nożną w Akademii Piłkarskiej WKS Śląsk Wrocław.
Dowiedz się więcej:
źródło: gazetawroclawska.pl/onet.pl