Robert Lewandowski kilka dni temu dodał do swojego konta kolejny sukces. Tym razem naukowy – obronił prace magisterską. Kanclerz Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie w Warszawie, prof. Marek Rybiński, wyjawił o czym pisał Lewy, podkreślił również, że mimo napiętego grafiku piłkarz często przyjeżdżał na uczelnię. Lewandowski studiował łącznie... aż 13 lat.
O czym pisał Lewandowski, który pracę licencjacką poświęcił... sobie? – Tematem pracy była analiza składu ciała i wydolności tlenowej studentów Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie – powiedział w rozmowie z serwisem WP Sportowe Fakty profesor Marek Rybiński, kanclerz warszawskiej uczelni.
– To jest efekt jego dwuletnich badań. Przebadał prawie 400 osób na wydolność na tanicie (analizator składu ciała – przyp. red. WP Sportowe Fakty) i składu ciała. Podobne testy ma co poniedziałek w Bayernie Monachium, więc pan Robert czuł się jak ryba w wodzie. Testy wydolnościowe były na ergometrach, bieżniach – tłumaczył profesor.
Lewandowski nie śpieszył się z zakończeniem studiów. Studiował... aż 13 lat. Mimo to był sumiennym studentem. – Edukacja pana Roberta była długa, ale wynikała ona z masy obowiązków, które miał. Niektórzy pytają, jak on zrobił magistra w trzy lata? A przecież robi się go w dwa lata. Pan Robert przeprowadzał badania i regularnie bywał na studiach – podkreślił prof. Rybiński.
– Konsultował się też z promotorem zarówno na uczelni, jak i zdalnie. Pan Robert miał dostęp do całej aparatury u nas na uczelni, a także do studentów, którzy bardzo chętnie brali udział w tych badaniach – dodał.
Obrona pracy magisterska Lewego
Kanclerz Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie powiedział również, że Lewandowski stawił się na obronę w Warszawie mimo wieczornego meczu. – Robert w niedzielę wieczorem miał mecz z Herthą. Nie spał i już z samego rana był u nas na uczelni. To jest profesjonalista w każdym calu – powiedział profesor. Wyjawił również, że obrona trwała ponad godzinę.
– Część oficjalna sprowadzała się do pytań, które były wcześniej przygotowane przez promotora, recenzenta, członków komisji. Natomiast w części nieoficjalnej wymienialiśmy poglądy na tematy bardzo fachowe: specyfiki treningu sportowego w Bundeslidze, reprezentacji – tłumaczył prof. Marek Rybiński.
– Pan Robert bronił się jako trzeci tego dnia, ale wzięliśmy poprawkę na to, że ta obrona może być dłuższa niż inne. Co nie znaczy, że były jakieś problemy. Wręcz przeciwnie. Samo obcowanie i wymiana poglądów było dużą przyjemnością dla obu stron – dodał kanclerz Wyższej Szkoły Edukacji w Sporcie w Warszawie w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Co obrona pracy magisterskiej przez Roberta Lewandowskiego oznacza dla przyszłości piłkarza? – Z definicji wszyscy nasi absolwenci mogą być nauczycielami wychowania fizycznego, trenerami w dyscyplinach i menedżerami sportu. Pan Robert jest trenerem przygotowania motorycznego i menedżerem sportu. Ma szeroki wachlarz do realizacji zawodowej – podkreślił prof. Rybiński.