
Nie podzielam opinii nawołujących PiS do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Rozumiem troskę i słuszność która za tym stoi i w normalnych okolicznościach, tylko bym im przyklasnęła. Jednak dziś, mimo pandemii wolałabym, żeby PiS nie wprowadzał stanu wyjątkowego, bo uważam, że wykorzysta go nie do pomocy ludziom, ale do dalszego ograniczenia naszych praw obywatelskich i praw człowieka.
REKLAMA
Nie spodziewam się już po tej partii niczego - wyłącznie wykorzystywania nieszczęść Polaków do własnego partyjnego interesu. I uważam, że to właśnie się stanie, jeśli rząd wprowadzi stan wyjątkowy.
Dla większości obywateli i polityków wprowadzenie stanu wyjątkowego byłoby przykrą koniecznością, zwłaszcza, że w Polsce kojarzy się wyjątkowo źle. Dla PiS jednak moim zdaniem będzie wyłącznie okazją do pozbawienia nas, obywateli, resztek naszych praw i swobód obywatelskich i sądzę, że do tego właśnie go wykorzystają.
Nie miejcie nadziei, że stan wyjątkowy w wykonaniu PiS nagle podwyższy skuteczność służby zdrowia w walce z pandemią, spowoduje wzrostu liczby lekarzy i personalu medycznego, łóżek szpitalnych czy respiratorów (bo niby jak? skąd?), spodziewajcie się natomiast zakazów zgromadzeń i dalszego ograniczenia i tak już nie respektowanego prawa do informacji publicznej, więcej represji dla opozycji i jej sympatyków , wzrostu wszechwładzy machiny partyjno - propagandowej oraz bezczelności i arogancji przedstawicieli aparatu władzy.
Zresztą - ustawa o stanie wyjątkowym daje władzy całkiem sporo możliwości represjonowania ludzi.
Po pierwsze policja, która i tak w Polsce ma już problemy z przestrzeganiem prawa i na skutek nacisków rządzących represjonuje coraz częściej nie przestępców, ale określone grupy społeczne, które nie podobają się władzy, zyska dodatkowe uprawnienia, na przykład będzie mogła używać w czasie demonstracji ostrej amunicji i strzelać do ludzi.
Na skutek wprowadzenia ustawy o stanie wyjątkowym rząd może także praktycznie zawiesić działalność samorządów. Wystarczy, że premier uzna, że organy gminy, powiatu czy województwa nie wykonują z należytą starannością i skutecznością zadań wynikających z wprowadzenia stanu wyjątkowego i już może je zawiesić w czynnościach, a na ich miejsce powołać komisarza rządowego.
I tak, drodzy obywatele, nieważne kogo wybraliście w wyborach - rządzić będzie wami i tak człowiek PiS. Uważacie, że rząd jest tak odpowiedzialny i uczciwy, że bez prawdziwej potrzeby z tej możliwości nie skorzysta? Założymy się?
A wiecie, że w czasie stanu wyjątkowego "organy bezpieczeństwa publicznego" mogą wkroczyć na teren każdej wyższej uczelni i zaprowadzać tam swoje porządki? W kontekście ministra Czarnka powołanego na urząd do wojny z polską inteligencją, wolałabym tej możliwości nie testować.
W czasie stanu wyjątkowego można też nie tylko wprowadzać zakaz zgromadzeń i zrzeszania się, ale nawet tworzenia i rejestracji nowych partii politycznych, co oczywiście oznacza poważne zaburzenie w normalnym życiu politycznym kraju i daje autorytarnej władzy możliwość ograniczania konkurencji politycznej. Można też wprowadzić zakaz tworzenia nowych ruchów obywatelskich, broniących praw człowieka, stowarzyszeń i fundacji i mało tego - nakazać zawieszenie działania już istniejących partiom, ruchom i stowarzyszeniom, jeśli tylko rząd uzna, że ich działalność zwiększa zagrożenie obywateli lub "porządku publicznego".
W czasie stanu wyjątkowego można też trzymać w odosobnieniu każdą osobę, której działalność władze uznają za zagrażającą konstytucyjnemu porządkowi państwa lub bezpieczeństwu publicznemu (bezpieczeństwo publiczne to w ogóle taka formułka, której autorytarne rządy używają jako wymówki do ograniczania praw obywatelskich). Oraz: cenzurować media i korespondencję, rozmowy telefoniczne, a nawet zakłócać sygnał mediów, których działalność uznana zostanie przez rząd za zagrażającą - oczywiście porządkowi publicznemu, ograniczać wolność gospodarczą, na przykład zakazać komuś prowadzenia firmy albo nakazać uzyskiwanie dodatkowych pozwoleń na prowadzenie firmy.
Czytaj także: Lawinowy wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Nasza służba zdrowia może tego nie wytrzymać
I teraz ponowię pytanie: naprawdę chcemy, żeby PiS wprowadził stan wyjątkowy i wierzymy, że wykorzysta go wyłącznie do walki z pandemią?Jeśli chodzi o mnie, nie wierzę - zbyt dobrze pamiętam tarcze antykryzysowe, w których nie znalazły się zapisy realnie pomagające przedsiębiorcom na jakąś większą skalę, a znalazły się, nie mające z pandemią nic wspólnego, ograniczenia swobód i praw obywatelskich.
I teraz ponowię pytanie: naprawdę chcemy, żeby PiS wprowadził stan wyjątkowy i wierzymy, że wykorzysta go wyłącznie do walki z pandemią?Jeśli chodzi o mnie, nie wierzę - zbyt dobrze pamiętam tarcze antykryzysowe, w których nie znalazły się zapisy realnie pomagające przedsiębiorcom na jakąś większą skalę, a znalazły się, nie mające z pandemią nic wspólnego, ograniczenia swobód i praw obywatelskich.
Teraz, w czasie epidemii widać niestety jak na dłoni, jak ważne jest to, o czym pogardliwie wyśmiewani przez PiS prawnicy, dziennikarze i obrońcy praw człowieka mówią od dawna: zaufanie obywateli do własnego państwa i jego instytucji. Ja go już nie mam i sądzę, że nie ma go wielu obywateli.
Mamy teraz w Polsce rząd, którego wrogiem jest każdy, kto nie popiera PiS i ja się tego rządu boję i nie chcę, żeby wprowadzał stan wyjątkowy.